Na spotkanie z Nawrockim przyszło kilkaset osób, wielu obecnych miało przy sobie flagi w barwach narodowych. Były też, między innymi banery z hasłem "Kobiety z Nawrockim".
Kandydata, który przyjechał na rynek autobusem kampanijnym, przywitali zwolennicy, ale też grupa sympatyków Rafała Trzaskowskiego i aktywiści Komitetu Obrony Demokracji. Ci ostatni mieli przy sobie transparent z hasłem "Wyborco, nie daj Polski zrobić w Karola". Obecność przeciwników politycznych rozjuszyła niektórych obecnych, doszło do wyzwisk, ale nie do rękoczynów. Na Starym Rynku widać było też transparent: "Poszukuję starszej osoby z mieszkaniem".
PSL za Trzaskowskim? "Hańba!"
- Potrzebujemy silnej suwerennej Polski mówiącej swoim głosem, głosem prezydenta państwa polskiego, który Unię Europejską będzie budził z tego letargu i marazmu - mówił Karol Nawrocki. Dodał, że chodzi o pakt migracyjny, pakt klimatyczny i "inne wariactwa".
Zebrani chwilę wcześniej skandowali do Nawrockiego wchodzącego na przygotowaną scenę na podeście: "Tu jest Polska". Kandydat obywatelski popierany przez Prawo i Sprawiedliwość wyraził radość z tego, że jest w Bydgoszczy. Nawiązał do symbolicznej figury "Przechodzącego przez rzekę". Podpisywał również egzemplarze swojej książki "Polska silna historią", które można było nabyć podczas wiecu.
Podczas przemowy odniósł się też do poniedziałkowego stanowiska Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zadeklarował, że PSL popiera w drugiej turze Trzaskowskiego.
Witos we współczesnej Warszawie
Wybrzmiały okrzyki: "Hańba!", a Nawrocki kontynuował, że w momencie wygłoszenia tej deklaracji Kosiniak-Kamysz przemawiał na tle pomnika Wincentego Witosa.
- Wincenty Witos stał za plecami tego, który jest radykalnie lewicowym liberałem wspierającym LGBT i wszystkie ideologie, które niszczą świadomość naszych dzieci i naszych wnuków - podkreślał kandydat.
Nawrocki dodał: - Państwo wiecie, że jestem historykiem. Wyobraziłem sobie Witosa, tego wielkiego ojca polskiej niepodległości, jak idzie w dzisiejszej Warszawie, wchodzi do warszawskiego ratusza, gdzie Rafał Trzaskowski kazał ściągać krzyże. Myślę o Witosie, który w końcówce XIX wieku pisał: "Każdy uczeń ma prawo wyjść ze szkoły Polakiem". Wyobrażałem sobie Wincentego Witosa, jak wchodzi do Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, gdzie nie tylko podważa się narodową tożsamość, ale tożsamość płciową".
Spotkanie na bydgoskim rynku trwało około pół godziny. Potem Nawrocki pojechał na wiec do Torunia.
