W Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku podpisał on umowę partnerską z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym o przystąpieniu do programu TOPSOR. Ma on usprawnić przyjmowanie pacjentów w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Chojnicki szpital jest jedną z 13 placówek w województwie pomorskim, które przystąpiły do TOPSOR (Tryb Obsługi Pacjenta w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych).
Na czym on polega? Chory po rejestracji zostanie zakwalifikowany do jednej z pięciu kategorii, przy jednym z czterech stanowisk do triażowania (segregacji), wyposażonego w tablety medyczne i kardiomonitory.
W poczekalni oddziału ratunkowego staną także tzw. biletomaty. Jeden dla pacjentów przychodzących, drugi dla pacjentów przywożonych karetkami. Na ich ekranach będą wyświetlane informacje o liczbie pacjentów i czasie oczekiwania na wizytę lekarską. Te pojawiać się będą również w gabinetach lekarzy, co w założeniu ma usprawnić ich pracę.
Oddział pierwszego kontaktu
Leszek Bonna, szef chojnickiego szpitala jest sceptyczny. Tłumaczy, że SOR-y to soczewka skupiająca wszystkie niedoskonałości systemu zdrowia: źle funkcjonująca opieka podstawowa oraz ambulatoryjna, kolejki do specjalistów itp.
- W rezultacie pacjent udaje się tam, gdzie lekarz jest przez całą dobę, czyli do SOR - tłumaczy dyrektor chojnickiego szpitala. - Gdyby z takich oddziałów korzystali tylko ludzie w stanach zagrożenia życia, to nie trzeba byłoby kombinować jak w przypadku TOPSOR. To jest tylko taka proteza nałożona na szwankujący system.
Jego zdaniem, wyłączną zaletą tego programu będzie wiedza pacjenta o miejscu zajmowanym w kolejce. Oczywistością jest, że biletomaty nie rozwiążą problemu braku personelu ze specjalizacją z medycyny ratunkowej.
System TOPSOR na bieżąco będzie przesyłał dane do Ministerstwa Zdrowia, co pomoże weryfikować sytuację na poszczególnych SOR-ach. Dodatkowo mają być prowadzone cogodzinne kontrole, podczas których oceniany będzie stan pacjentów oczekujących.
Będzie zapisywany czas, kiedy oceniono stan zdrowia. Na tej podstawie pacjent zostanie zaklasyfikowany do konkretnego koloru, będzie ich pięć. System triażowania działa już w chojnickim szpitalu od marca - taki sam jak w Wlk. Brytanii. Zdaniem dyrektora Bony poza „bilecikami“ nic się nie zmieni. - Za godzinę kończę pracę pójdę na targ, kupię kilogram malin, rzodkiewki i... pęczek lekarzy - podsumował Leszek Bonna.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
