https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na dobre i złe bez ślubu. Porozmawiaj o związkach partnerskich

(Domi)
Ubiegłoroczny marsz milczenia z okazji Międzynarodowego Dnia przeciw Homofobii
Ubiegłoroczny marsz milczenia z okazji Międzynarodowego Dnia przeciw Homofobii Fot. Tomek Czachorowski
Polska jest krajem bez prawnych regulacji formalnych związków partnerskich. Dlaczego?

Nad zagadnieniem związków partnerskich zastanawiać się będą Agnieszka Stefanowicz, prawniczka, Paweł Fischer-Kotowski - założyciel Stowarzyszenia Lambda Bydgoszcz, ks. Tomasz Puchalski - prezbiter Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce.

- Będziemy rozmawiać na temat alternatyw dla par, które nie chcą zawierać małżeństwa, a jednak chciałyby w jakiś sposób sformalizować swój związek - tłumaczy Emilia Walczak, dyrektorka Pracownia Kultury Współczesnej. - Istnieje potrzeba zainicjowania debaty publicznej na ten temat - przekonuje.

Paweł Fischer-Kotowski dodaje: - Osoby tej samej płci nie mają w Polsce możliwości zalegalizowania związku. Konstytucyjnie małżeństwo przewidziane jest wyłącznie dla kobiety i mężczyzny. Nie ma odstępstw od tej konfiguracji. Polskie prawo powinno wypracować, zorganizować nową formułę legalnych związków, byśmy nie czuli się poszkodowani - podkreśla.

Celem debaty ma być konsultacja społeczna. Chodzi o poznanie oczekiwań w zakresie regulacji prawnej związków pozamałżeńskich w Polsce. W tym także związków jednopłciowych. W dalszej perspektywie chodzi o przygotowanie projektu ustawy dotyczącej uregulowania związków pozamałżeńskich w Polsce.

Na taką poniedziałkową debatę, właśnie na temat związków partnerskich, zaprasza Pracownia Kultury Współczesnej. Odbędzie się ona 12 kwietnia o godz. 19 w klubie Eljazz przy ul. Krętej 3 w Bydgoszczy. Wstęp jest bezpłatny. Debatę poprowadzi Tatiana Adonis (Radio PiK).

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
stantrzc
Niestety, w Polsce nie rozumie się powiązania dwóch reguł w stanowieniu demokratycznego prawa:
1) demokratyczne prawo powinno odzwierciedlać wolę większości, reprezentowanej przez przedstawicieli wybieranych w wyborach powszechnych, lub wyrażanej w referendach, ale też:
2) demokratyczny ustrój prawny musi zapewniać równość wszystkich obywateli w prawach i powinnościach, bez względu na chociażby płeć, wyznanie czy orientację seksualną; innymi słowy: tzw. większość nie może stanowić prawa dyskryminującego.
Ten drugi warunek często nie jest brany pod uwagę w kształtowaniu prawa w Polsce. Dyskryminacją jest też brak prawa, jesli dotyczy on tylko społeczności definiowanej jako mniejszość. Sprawy dyskryminacji powinny być rozpatrywane przez trybunały międzynarodowe i to jest droga polskich organizacji walczących o równouprawnienie. Oczywiście konferencje i akcje uliczne są równie potrzebne, bo skupiają uwagę mediów i uwrażliwiają coraz poważniejszą część większości na sprawy tak zwanych mniejszości.
~gość~
Człowiek przy zdrowych zmysłach i z wyobraźnią jak ognia powinien wystrzegać się związków formalnych, a ci co tylko im w głowie udziwnienia i ten tego ... wiadomo czasem trzeba być wyrozumiałym i tolerancyjnym nawet, to ich cyrk i ich @, a niechaj się bawią w swój specyficzny sposób życiem, współczuć ludziom w nieszczęściu to też takie wzniosłe - prawda?
g
gosci12345
NO JA TAM JESTEM ZA LEGALIZACJA ZWIAZKOW;))
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska