Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na dobry wygląd nigdy nie jest za późno - przekonuje stylistka

Jolanta Zielazna, [email protected]
Krystyna Ryska podpowiada, jak kolorem, krojem ubrania i makijażem poprawić swój wygląd i samopoczucie
Krystyna Ryska podpowiada, jak kolorem, krojem ubrania i makijażem poprawić swój wygląd i samopoczucie fot. autorka
Krystyna Ryska, wizażystka i stylistka podpowiada dojrzałym, jak i w co się ubrać, by dobrze wyglądać

Rady stylistki

Rady stylistki

MAKIJAŻ
Stonowany. Panie, które mają 50 lat, a wyglądają na 35 mogą sobie pozwolić na makijaż kobiety młodszej, czyli wyraźniejsze oko, delikatniejsze usta.

Natomiast pani po 50., która ma zmęczoną skórę, zmęczone oczy, musi robić bardziej subtelny makijaż oka, a wyeksponować usta. Czyli chować to, co jest zmęczone, na co osoba obserwująca nie powinna zwracać uwagi.

KOLORY
Trzymajmy się swojej tonacji kolorystycznej. Kto ma na przykład typ urody lata, powinien mieć włosy w tonacji letniej, czyli od jasnego blondu do ciemnego blondu. W obrębie tej tonacji może te kolory mieszać czyli do jasnych swoich włosów blond dodać ciemne pasemka. Nigdy żadnych rudości.

Kiedy blondynka w tonacji lata zaczyna dodawać pasemek ciepłych, wygląda źle, banalnie, pospolicie. Nieelegancko. My musimy być eleganckie. Szczególnie panie w wieku dojrzałym powinny zrobić wszystko, żeby dodać sobie elegancji, a nie banalności.

FIGURA
Każda pani ma inną sylwetkę, więc indywidualnie dobiera sobie strój. Warto jednak pamiętać o ogólnych zasadach:

Jeśli macie panie za wąskie ramiona - poszerzajcie je przez rękawy: kimono, bufeczka, marszczenie u góry - bo to poszerza. Dekolty poziomo krojone, nie smukłe, nie w szpic, bo te wydłużają.

Jeśli jest obfity biust, to nosimy dekolty pionowe, w szpic, bo one wysmuklają.

Szerokie biodra chowamy w spódnicy blisko bioder, lekko opływającej, lekko rozszerzającej się w okolicy kolan. Może to być lekko trapezowa spódniczka, która u góry ładnie przylega, lekko nad kolanami się rozkloszuje.

Mało kto w wieku dojrzałym ma idealną talię. Trzeba ją nieraz "wymusić" przez dobór garderoby. Czyli lekko poszerzony dołem żakiecik, głębsze zaszewki. To wymusza linię, modeluje sylwetkę.

Jeśli pani ma szerokie ramiona, wąskie biodra, to nie może mieć dekoltu typu łódka, bo to jeszcze bardziej wyeksponuje ramiona i poszerzy. Nie może mieć bufek, bo poszerzą ramiona.
Jeśli ma wąskie ramiona i szerokie biodra, to dekolt łódkowy jest rewelacyjny. Trzeba więc bardzo skrupulatnie to rozważyć.

OBUWIE
Zauważyłam, że dojrzałe kobiety lubią czarne buty, bo uważają je za uniwersalne. Błąd! Nośmy grafitowe, szare, bordo, ale nie ograniczamy się do czarnych.
Większym problemem jest kupno wygodnych i eleganckich butów. Albo szpilki, albo baleriny. A gdzie stabilny obcas o wysokości 4-5 cm? Niektóre zachodnie firmy mają eleganckie i wygodne obuwie, ale bardzo drogie.

DŁUGOŚĆ
Jeśli kobieta ma zgrabne, szczupłe kolano, to może sobie pozwolić na długość tuż przed kolano. Bezpieczna długość spódnicy czy sukienki to tuż za kolano, by było widać zaokrąglenie łydki, ewentualnie w połowie kolana.
Najbardziej nieodpowiednia jest długość do połowy łydki.

BIŻUTERIA
Przy obfitym biuście korale i wisiorki powinny być krótkie, nie przekraczać dołka w biuście. Bo małego biustu wskazane są wisiorki długie, sięgające poniżej biustu, bo optycznie dodają mu objętości.

Rozmowa z
Krystyną Ryską
wizażystką i stylistką

- Ile lat miała pani najstarsza klientka?
- 82 lata.

- 82?!
- Tak. Miała 82 urodziny, zaprosiła rodzinę na imprezę i przyszła, żeby ją wystylizować: pomóc ułożyć fryzurę, zasugerować kolory, ubranie, jakie powinna mieć na sobie w tym dniu. I była to pani baaardzo pozytywna, wesoła, bardzo energetyczna! Emanowała czymś pozytywnym: błysk w oku, zadowolona z życia.

- To chyba wyjątek?
- Powiem szczerze: do mnie przychodzą ludzie, którzy chcą coś zmienić, więc głównie z fajnymi wyjątkami mam do czynienia. Ci ludzie wiedzą, czego chcą.

- Przychodzą głównie osoby w średnim wieku? Czy klienci 50+, 60+ nie są rzadkimi gośćmi?
- Wiele osób dojrzałych, po sześćdziesiątce przychodzi. Niedawno miałam sympatyczną, bardzo wykształconą, przepiękną panią, siedemdziesięciolatkę.

- Sądziłam, że panie w tym wieku mają mniej odwagi pójścia do stylistki.
- Ależ nie! Klienci się przede mną otwierają, ale cokolwiek mi powiedzą - zostaje między nami. Przychodzą ludzie, którzy chcą coś zmienić, ale są trochę zablokowani, czują się niedowartościowani. To wspaniali ludzie, których ja otwieram. Bo moja praca jest połączona z psychologią.

- Zmienia się ich sposób patrzenia na siebie?
- Oczywiście, że tak! Myślę, że bardzo poprawiam ich nastrój, ponieważ widzę dużo piękna w każdym człowieku. Każdy z nas ma coś, co jest atutem w jego wizerunku. Kładę nacisk na to. Mówię: ma pani piękne oko. Pokazuje, jak je zaakcentować. Przeprowadzam analizę kolorystyczną i mówię, jakim kto jest typem urody: ciepłą wiosną, jesienią, czy chłodną zimą, latem, jakie w związku z tym kolory są odpowiednie.

Analizuję sylwetkę, układam ubiór dla każdej części ciała. Mówię, że szyja krótka, więc dekolt taki, krój rękawa taki, biżuteria. Potem nauka makijażu. Panie często używają nieodpowiednich kosmetyków, dlatego mają alergię. Złe kolory psują wizerunek, bo sprawiają, że oko wygląda na ciężkie, zmęczone, niewyspane. A to tylko sprawa koloru i drobnych korekt oka czy twarzy.

Widzę też kształt twarzy, określam, jak powinna być dobrana fryzura, patrzę na wysokość i szerokość czoła, na szczęki, szyję, szerokość ramion.
Proporcje człowieka są szalenie ważne, bo kiedy je widzę - lub widzę ich brak - to wiem, jak idealnie dopasować fryzurę, żeby wydobyć to, co najpiękniejsze, a ukryć ewentualne mankamenty.

- Jakimi zasadami w ubiorze i wyglądzie powinny kierować się osoby w wieku 50+, 60+, 70+?
- Trzeba uważać na kolorystykę, żeby nas nie zdominowała. Można powiedzieć ogólnie, że jeśli kobieta jest typem urody w tonacji zimnej, z ciemnymi włosami, ciemnym okiem, to w wieku dojrzałym, po 50., po 60., powinna przejść na kolory zimne, ale lekko przypudrowane, by nie były tak świeże, ostre, delikatniejsze.

- Na ulicy zbyt często widać, że im starsza pani, tym bardziej boi się kolorów. Szarości, czernie, brązy, generalnie - ciemno ubrane. Jakby nie chciały się wyróżniać.
- Trzeba trzymać się swojej palety kolorów, zgodnie z tonacją urody.

A to niewyróżnianie się to błąd! Takie chowanie się jest związane, niestety, z psychiką tych osób, które bardzo często mają jakieś stany depresyjne. Powiem właśnie do tych wszystkich pań, że im więcej problemów, tym bardziej kolorowo powinny się ubierać! Bo kolor coś niesamowitego sprawia z naszym umysłem! Coś bardzo pozytywnego wprowadza do naszego myślenia.

Powinnyśmy się ubierać jeszcze bardziej kolorowo, wesoło. Nie szarości, czernie, granaty, smutki. Więcej czerwieni, burgunda, chabru. Tak samo szaliki, dodatki - powinny być zdecydowanie żywsze.

- Przygląda się pani na pewno, jak się noszą osoby w wieku 50+?
- Jesteśmy naprawdę ładne, ale nie potrafimy dobrać sobie przede wszystkim koloru włosów. Dużo pań farbuje włosy na kolory ciepłe. Bo im się wydaje, że w wieku dojrzałym to ich ociepla. I to jest kar-dy-nal-ny błąd. Włosy trzeba dobierać do tonacji urody. Jesteśmy latem - to chłodny blond, może być jakiś subtelny balajaż, inny blond, ciemniejszy, a nie odcień rudości. To musi być spójne z tonacją naszej urody, z tym co pan Bóg nam dał.

- Jesteśmy ubrani z gustem, ze smakiem?
- Bardzo różnie. Widzę, że panie się starają, próbują. Jakieś ciekawe kolczyki sobie dobiorą, sweter, buciki. Niektóre naprawdę bardzo elegancko dobierają, robią odpowiedni makijaż. Wchodzą w styl eleganckiej, dojrzałej pani.

- Zmienia się wygląd dojrzałych, obserwowany na co dzień na ulicy?
- Zmienia się. Na korzyść. Jest lepsza kolorystyka i panie są bardziej kolorowe. Jest większy, niż kiedyś, wybór odzieży. Dużo pań po pięćdziesiątce, po sześćdziesiątce nosi przepiękną biżuterię, kolorową. To mi się podoba! Śmielej, odważniej malują się, co nie znaczy, że zawsze dobrze. Ale malują się, próbują, eksponują usta. I to mnie bardzo cieszy. Wydaje mi się też, że są bardziej uśmiechnięte, niż kilka lat temu.

- Potrafimy być krytyczni względem siebie?
- Nie do końca. Na ulicy przyglądam się ludziom nie dlatego, żeby ich krytykować. Patrzę, co ludzie robią ze swoimi sylwetkami. Niestety, często je deformują. To brak wiedzy, brak samokrytycyzmu. Bo koleżanka coś ma. Ale koleżanka może fajnie dobrała coś do swojego typu sylwetki, a my musimy dobierać do swojej.

- Mężczyźni też przychodzą do stylistki?
- Jedna trzecia klientów to panowie...

- ... którzy nagle awansowali na eksponowane stanowisko, reprezentują firmę, spotykają się z kluczowymi klientami i chcą (lub muszą) dobrze wyglądać? Czy przychodzą z wewnętrznej potrzeby?
- Jedno i drugie. Coraz częściej widzą taką potrzebę, ponieważ zdają sobie sprawę, jak ważny jest wizerunek. Przychodzą absolwenci i chcą coś zmienić w swoim wizerunku, bo czeka ich rozmowa kwalifikacyjna z przyszłym pracodawcą. Zgłaszają się panowie na eksponowanych stanowiskach i chcą być dobrze postrzegani.

- A wśród pań potrzeba zmiany wyglądu wynika bardziej z wewnętrznej potrzeby, czy też lepszego prezentowania się na określonym stanowisku?
- Tak samo: i jedno i drugie. Jest dużo pań, które zmieniły stanowiska i chcą być dobrze postrzegane przez swoich współpracowników. Ale zgłaszają się także osoby, które wewnętrznie poczuły, że czas na zmianę, bo źle się z sobą czują. Widzą, że czas płynie nieubłaganie i powinny coś zrobić, by wyglądać korzystniej, młodziej, bardziej świeżo. Po to do mnie przychodzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska