Ogromne wyrwy i nierówności, a po deszczu „jezioro” - tak wygląda droga dojazdowa do siedziby GPP i firm, które działają przy ulicy Waryńskiego, na terenie byłego Stomilu.
Slalom gigant
- Jadąc autem trzeba tutaj bardzo uważać, żeby nie uszkodzić zawieszenia. Rowerem również trudno przejechać. Ta droga jest po prostu tragiczna! - podkreśla Katarzyna Hantel, która pracuje w jednej z firm znajdujących się przy zniszczonej drodze. Stan jezdni nie podoba się również Joannie John-Błażyńskiej, szefowej GPP. - Próbujemy ją łatać, ale to nic nie daje. Uzupełniamy włazy do studzienek, bo są kradzione. Potrzebny jest generalny remont - mówi prezes GPP.
Zobacz też:
Ulica Sienkiewicza jest jak droga przez mękę. Będzie remont. A potem przebudowa
Problem w tym, że fatalny dojazd nie jest drogą publiczną, więc nie podlega pod miasto. Co więcej, trakt ma wielu współwłaścicieli, co utrudnia ewentualny remont. - W związku z tym, to po stronie właścicieli nieruchomości spoczywa obowiązek utrzymania drogi w należytym stanie - informuje Damian Jankowski, z Zarządu Dróg Miejskich.
Udziały w drodze ma również GPP. - Chcieliśmy wykupić od pozostałych właścicieli ich udziały, ale to się nie udało - ubolewa szefowa parku przemysłowego.
W planie jest duży remont
- Projekt mamy praktycznie gotowy - mówi Jarosław Murgała, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich.
Dokumentacja zawiera m.in. remont części ul. Rapackiego oraz Dworcowej, spięcie ich rondem i budowę „odnogi” do byłego Stomilu. Jak informuje Jarosław Murgała, dokumentacja obejmuje także przebudowę niektórych „stomilowskich” dróg wewnętrznych, w tym także tej dojazdowej do siedziby GPP.
Miasto będzie chciało przejąć za odszkodowaniem udziały w tych drogach na mocy tzw. ZRID-u, czyli zezwolenia na realizację inwestycji drogowej.- Na początku 2017 roku zostanie ogłoszony przetarg na wyłonienie wykonawcy projektów podziału nieruchomości- informuje Magda Jaworska-Nizoł, rzeczniczka ratusza.
Kiedy mogą ruszyć roboty? Terminu nie ma, bo on zależy od możliwości finansowych miasta.