Na giełdzie mam w Tucholi znajdziecie coś dla swojego dziecka [zdjęcia]
(jw)
Jak się nie skusić.
To była już dziesiąta edycja giełdy mam. Zaczęło się cztery lata temu i za każdym razem jest coraz więcej chętnych do sprzedaży i kupna ubranek.
- Nasza giełda cieszy się coraz większym powodzeniem i zainteresowaniem - mówi Malina Śmieszek, współorganizatorka giełdy. - Dostałam wiadomość od jednej z uczestniczek i pytała mnie, czemu nie robimy takich imprez częściej.
Giełdy odbywają się dwa razy w roku. Organizatorzy robią wiosenną i jesienną edycję giełdy mam. - Jesteśmy wdzięczni, że Szkoła Podstawowa nr 3 udostępnia nam pomieszczenia - dodaje Śmieszek. - Od niedawna musieliśmy wprowadzić symboliczną opłatę za udostępnianie stoiska. Jeden złoty lub jeśli ktoś chce, może wrzucić więcej, to nie jest wygórowana cena.
Giełda mam to okazja, aby zrobić porządek w szafach. Wszyscy wiemy, jak szybko rosną maluchy i ze zdziwieniem stwierdzamy, że ubranko, które nosiła nasza pociecha jeszcze jesienią, już ma za krótkie nogawki i rękawki. - Szkoda wyrzucać całkiem dobre rzeczy - dodaje Śmieszek. - Na naszym spotkaniu można je sprzedać lub wymienić na większe.
A co można znaleźć na giełdzie mam? Zabawki i ubranka, a także odpowiednią garderobę dla przyszłych mam. - Zapraszamy na przyszłe edycje - zachęca organizatorka. - Warto się rozejrzeć i poszukać coś dla swoich pociech w atrakcyjnych cenach.
Jak mówią organizatorzy, to, że ta impreza tak się rozrosła i rozwinęła, przeszło ich najśmielsze oczekiwania, ale to też świadczy o tym, że warto się angażować i organizować ją. Panie zaczynały od kilku stolików w świetlicy w szkole, a teraz wystawiane jest około 60 stoisk i zajmują świetlicę, korytarz i piętro. - Jest zainteresowanie i my wychodzimy naprzeciw temu - dodaje Śmieszek.
Organizatorami "Giełdy mam" są Malina Śmieszek, Magdalena Kurpinowicz i Szkoła Podstawowa nr 3 w Tucholi.