Do tej pory wydawało mi się, że prężniejszym ośrodkiem muzycznym z Filharmonią Pomorską, Akademią Muzyczną jest Bydgoszcz, a nie Toruń, ale co ze mnie za meloman?
Może muzycy w Bydgoszczy zarabiają tyle, że nie potrzebują dodatkowych pieniędzy? A może zarabiają tak mało, że władzom filharmonii powinno zależeć na wygraniu takiego przetargu? Może nikt z Bydgoszczy w nim nie wystartował, bo mówią, że marszałka oko Toruń tuczy? Może należy zmienić władze bydgoskiej filharmonii, w której brakuje sprawnego menadżera?
Czytaj: Bez metropolii bydgosko-toruńskiej do 2020
Zwycięzcy przetargu zapowiadają, że zaprosili do współpracy muzyków z bydgoskiej filharmonii, kameralistów z bydgoskiej Akademii Muzycznej oraz pięć zespołów (toruńskich) filharmoników.
I jak tu nie żałować, że nie powstanie metropolia bydgoska?
Czytaj e-wydanie »