Jeszcze zrozumiałbym, gdyby tym epitetem obdarzył mnie Antoni Macierewicz albo ktoś z Instytutu Pamięci Narodowej. Ale nie - zrobił to doradca prezydenta, profesor historii Tomasz Nałęcz.
Pan profesor powiedział w Radiu RMF, że - cytuję: "w sprawie Smoleńska państwo zdało egzamin. Teza, że państwo nie zdało egzaminu, to teza największych wrogów Polski".
Pomijam już fakt, że doradca prezydenta sięgnął po arsenał językowy "solidarnych 2010". Zgadzam się nawet z opinią, że ciągłość władzy po tragedii smoleńskiej została zachowana. Natomiast to, co stało się później w Moskwie, obnażyło nieudolność rządu.
Przeczytaj też: Ciało Anny Walentynowicz zostało zamienione z ciałem innej ofiary katastrofy smoleńskiej
Ponoć Polska miała pełny dostęp do sekcji zwłok, tymczasem wyniki badań genetycznych szczątków Anny Walentynowicz dowiodły, że państwo jednak nie zdało egzaminu. Podobnie jest z wrakiem samolotu i dziesiątkami rosyjskich błędów w śledztwie. Nie wierzę w rosyjski zamach, ale też przestałem wierzyć w rozsądek i umiar prof. Nałęcza.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
