
Środkowy obrońca - Michał Pazdan
Być może patrząc tylko na statystyki lepiej na EURO prezentował się Glik, ale serca kibiców skradł swoją ambicją, nieustępliwością i nieprawdopodobną wolą walki właśnie Pazdan.
Chyba jedyny obok Arka Malarza człowiek, którego po starcie sezonu nie chcieli z Łazienkowskiej wywieźć na taczkach. Oby w Astanie równał formą do Glika, a nie klubowych kolegów.

Lewy obrońca - Maciej Rybus
Dzień, w którym selekcjoner reprezentacji Polski nie będzie stawiał znaku zapytania przy obsadzie lewej obrony będzie można uznać za datę końca świata. Dziś typujemy jednak wariant, który miał nam przynieść ukojenie nerwów w czasie EURO, a który z powodu kontuzji Maćka musiał zostać nieco odłożony w czasie.
Nowy defensor Olympique Lyon zdążył się już przywitać z francuską publicznością, choć debiutu do szczególnie udanych nie zaliczy, gdyż mimo zwycięstwa widać było nerwowość, spowodowaną dłuższą przerwą w grze. Mecz z Kazachami może być więc idealną okazją dla ofensywnie usposobionego Rybusa, do odbudowania pewności siebie.

Prawy pomocnik - Jakub Błaszczykowski
Były już zawodnik BVB sprawia wrażenie, jakby wylosował drugie piłkarskie życie. Czołowa postać na EURO (czego nie zmienia nawet zmarnowany karny z Portugalią!) i transfer do wciąż silnego Wolfsburga, gdzie szybko wywalczył sobie miejsce w składzie.
Niechciany przez Thomasa Tuchela spadł na cztery łapy i coś nam się wydaje, że przynajmniej do MŚ w Rosji - prawdopodobnie ostatniego wielkiego turnieju w karierze - nie zamierza miejsca w kadrze odpuszczać.

Środkowy pomocnik - Grzegorz Krychowiak
W PSG wciąż czekający na oficjalny debiut, ale w kadrze - mózg i kręgosłup środka pola. Początki w nowym klubie do najłatwiejszych nie należą, a Grzesiek częściej niż na boisku widywany jest w paryskich domach mody i podczas kręcenia kolejnych reklam.
Nie ma się jednak czym martwić, ponieważ takie były ustalenia z trenerem Emerym, który dał Grześkowi dłużej poleżeć pod palmami po wyczerpującym poprzednim sezonie. Nie zmienia to jednak faktu, że z Kazachstanem znów usiądzie za kierownicą i w swoim stylu pewnie pokieruje naszą grą.