Wczoraj około godz. 9.00 przed dworcem PKP, doszło do zamieszania. Rodzice ośmiorga dzieci, mających wyjechać na wakacje w Chorwacji, zakwestionowali podstawiony samochód. - Podjechał bus, mercedes, w stanie wskazującym na znaczne zużycie - mówi Marek Kopczyński, odprowadzający dwóch swoich synów. - Byliśmy zdumieni, spodziewaliśmy się bowiem autobusu neoplan, obiecywanego przez Biuro Podróży "O.K Tours" z Torunia, organizatora tej imprezy. Opiekunka grupy twierdziła, że neoplan jadący ze Szczecina będzie na nasze dzieci czekał w Łodzi. Do busa miało wsiąść ośmioro dzieciaków, kierowca i opiekunka, z Płocka mieli zabrać do Łodzi jeszcze trójkę uczestników.
_Wśród rodziców odprowadzających dzieci był policjant z "drogówki", nie pełniący służby. To on wezwał swoich kolegów, wydało mu się bowiem podejrzane, że niewielkim busem ma jechać do Łodzi aż 13 osób. - _Z dokumentów przedstawionych przez kierowcę wynikało, że samochodem może jechać... pięć osób, kierowca plus czworo pasażerów - potwierdza nadkom. Radosław Jędrzejczak z Komendy Miejskiej Policji.
- Kierowca busa po prostu uciekł - mówi Marek Kopczyński. - Opiekunka grupy szybko załatwiła autobus, wobec którego nie mieliśmy zastrzeżeń.
**_Adam Drąg z Biura Podróży "O.K. Tours" w Toruniu zapewnia, że na wieść o problemach we Włocławku natychmiast podjęto niezbędne działania. Dzieciom z Płocka zapewniono transport do Łodzi bez konieczności czekania na samochód z Włocławka. Bezpośrednio do Łodzi pojechali też młodzi włocławianie małym autobusem, wypożyczonym z miejscowego PKS. Wyjechali z Włocławka z opóźnieniem wynoszącym godzinę i 40 minut, neoplan miał na nich czekać w wyznaczonym wcześniej miejscu. - Nie rozumiem dlaczego biura turystyczne z Włocławka, sprzedające naszą imprezę, nie informowały, że do neoplana dzieciaki wsiądą dopiero w Łodzi.Transport na miejsce zbiórki miała zapewnić firma transportowa "Europa" z Łodzi, od której mam potwierdzenie, że jest przygotowana do przewiezienia 13 uczestników.
Grzegorz Zarębski**, współwłaściciel "Europy" sugeruje, że włocławscy policjanci... nie potrafią czytać. - _Bus, który pojechał do Włocławka, jest zarejestrowany na dziewięć osób, zaś tej trójki z Płocka w ogóle nie miał zabierać - twierdzi. Z kolei Adam Drąg zapewnia, że nie spocznie dopóki do końca nie wyjaśni tej sprawy.
**
Na kolanach kolegi?
BARBARA SZMEJTER

Jedenaścioro dzieci wraz z kierowcą i opiekunką miało rozpocząć wczoraj podróż do Chorwacji busem, zarejestrowanym na... pięć osób. Gdy sprawa się wydała kierowca... uciekł.