Na Kujawach chcą inwestować w wiatraki

Większość gmin w powiecie inowrocławskim zmienił a plany zagospodarowania przestrzennego, by umożliwić inwestorom budowanie farm wiatrowych. Np. samorząd Janikowa tereny w Dębinie, Dębowie, Głogówcu, Pałuczynie i Trlągu przeznaczył na park elektrowni wiatrowych. Wj gminie planuje się lokalizację 31 generatorów o mocy 60 megawatów, z konstrukcjami o wysokości 105 m ze śmigłami o promieniu 45 m.

„Łapanie” prądu

- Wprawdzie największe farmy wiatrowe w Polsce znajdują się w pasie nadmorskim, ale wieloletnie badania siły wiatru i wilgoci powietrza potwierdziły, że również w powiatach inowrocławskim i mogileńskim istnieją dogodne warunki do inwestowania w alternatywną energię - mówi Janusz Radzikowski, pełnomocnik zarządu inowrocławskiego „Winbudu” Sp. z o.o. Spółka od czterech lat zajmuje się projektowaniem i inwestowaniem farm wiatrowych. W latach 2006-2007 w Inowrocławskiem wybudowano 57 tego typu obiektów o mocy 15 925 kW, najwięcej w gminie Pakość - ponad 20. Pod koniec ub. r. ich liczba wzrosła do 65.

Liczy się maszt i fundament

Samorządy chętnie na swoim terenie chcą mieć generatory do „łapania” prądu z wiatru. To przecież dodatkowe podatki. - Liczyliśmy, że będą one obliczane od całej wartości nieruchomości, czyli w wysokości dwóch procent, a nie tylko od masztu i fundamentu - mówi Anna Kruszka, skarbnik gminy Pakość. Tadeusz Gawrysiak, burmistrz Kruszwicy, już w zeszłym roku stwierdził, że przepisy prawa budowlanego oraz ustawy o podatkach i opłatach lokalnych winny być spójne. Niezadowolenie z tego tytułu było duże. Gminy w liście do premiera domagały się rekompensat, np. w postaci subwencji wyrównawczej. Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, objęcie budowli 2-proc. podatkiem od całej inwestycji przyczyniłyby się do zahamowania rozwoju branży. A Polska w 2020 r. ma wyprodukować 20 proc. energii z odnawialnych źródeł. Takie wymagania postawiła Unia Europejska.

Pakośc zrezygnowała z postępowania

- Chcieliśmy przeprowadzić postępowanie podatkowe w celu ustalenia i prawidłowego naliczenia po datku od elektrowni wiatrowych. Jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze odradziło nam podjęcie takich kroków. W maju Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił bowiem skargę jednej z gmin, dotyczącą obliczenia podatku od wartości budowli - dodała skarbnik gminy Pakość. Tak więc liczy się tylko fundament i maszt wiatraka.