Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na kujawsko-pomorskich wsiach jest niewielu chętnych na tworzenie mikroprzedsiębiorstw i miejsc pracy za pieniądze unijne

Katarzyna Hejna, Fot. Tytus Żmijewski [email protected] Tel. 052 326 3 31
W gospodarstwie Stanisława Paprockiego są już piękne konie. Gospodarz ma też nowoczesne maszyny. Dzięki unijnej dotacji niebawem będzie miał ich więcej.
W gospodarstwie Stanisława Paprockiego są już piękne konie. Gospodarz ma też nowoczesne maszyny. Dzięki unijnej dotacji niebawem będzie miał ich więcej.
Mogli dostać nawet do 300 tys. na tworzenie i rozwój małych firm na wsi. Ale chętnych na dotację jest jak na lekarstwo.

Stanisław Paprocki z Borówna (gm. Dobrcz) należy do grona nielicznych, którzy zdecydowali się na złożenie wniosków o unijną pomoc w ramach programu „Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw”.

 Ma gospodarstwo agroturystyczne i firmę usługową. Za dotację zamierza kupić ładowarkę teleskopową, koparko-ładowarkę i pług obrotowy. Zatrudni w firmie 5 osób, które będą pracowały na nowych maszynach, świadcząc usługi w gospodarstwach innych rolników. Plany ma ambitne, ale nie łatwo jest je zrealizować.

- Program „Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw” jest skomplikowany i bardzo czasochłonny - uważa Stanisław Paprocki. - Dużo uwagi zajęło mi wypełnianie tabelek z wynikami ekonomicznymi i założeniami dotyczącymi działalności przedsiębiorstwa.

Przyjmowanie wniosków trwało od 5 maja, a zakończyło się w poniedziałek. Niektóre zostały wysłane pocztą i jeszcze nie dotarły do agencji, ale już dziś wiadomo, że limit pieniędzy przewidziany na tę pomoc nie został wyczerpany.

W kujawsko-pomorskim chętnych na rozwój i tworzenie firm na wsi jest niewielu. Do poniedziałku w toruńskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa złożono tylko 163 wnioski. Dzień później listonosze przynieśli jeszcze 34.

Wyniki mamy dobre

Dyrektor oddziału agencji w Toruniu, Andrzej Gross jest dobrej myśli: - Nie ma rewelacji, ale nie jest też źle. Wyniki plasują kujawsko-pomorskie na 7-8 miejscu w całym kraju i daje to ponad 40 proc. wykorzystania puli pieniędzy przeznaczonej na to województwo. Świadczą o tym, że nasi mieszkańcy wsi podejmują ryzyko.

Limit pieniędzy, o które mogli ubiegać się biznesmeni, to 70 mln zł. W całym kraju przeznaczono na tę pomoc 1,25 mld zł.

- Jestem bardzo negatywnie zaskoczony tak małym zainteresowaniem tymi dotacjami, zwłaszcza że warunki są dość atrakcyjne - mówi dr Wojciech Knieć, socjolog wsi z UMK. Uważa, że za taką sytuację, można winić nikłe rozpropagowanie pomocy. - Zabrakło zorganizowanej informacji a przedsiębiorcy działający na wsi są szczególnie od nich „odcięci”. Nie było punktów informacyjnych, które powinny znaleźć się w każdej gminie. I drobni biznesmeni nawet nie wiedzą, że mogą starać się o wsparcie.

Zdaniem socjologa, przypomina to sytuację z czasów gdy ruszał program SAPARD. - Wówczas rolnicy też nie wiedzieli, gdzie i jak mogą starać się o dotacje. Dziś radzą sobie doskonale. I teraz tego samego musimy nauczyć drobnych biznesmenów.

Dyrektor ARiMR odpiera te zarzuty: - Nikt nie zmusi przedsiębiorców do sięgania po pomoc. My możemy jedynie informować, zachęcać. I to robiliśmy, natomiast decyzję podejmuje potencjalny przedsiębiorca.

Dobrego złe początki

Ubieganie się o pomoc utrudniło także to, że było sporo zamieszania związanego z tymi dotacjami. - Przesuwano terminy rozpoczęcia naboru, zmieniano kryteria. Początkowo był wymóg, by przedsiębiorca zatrudniał pracowników przez minimum 5 lat - dodaje Wojciech Knieć.

Stanęło na tym, że musi utrzymać miejsca pracy przez dwa lata. A to z pewnością też nie jest łatwe. Musi więc dobrze skalkulować czy firma przyniesie wystarczające dochody. Także to, że nie otrzyma zaliczki jest utrudnieniem. Poza tym, spora liczba takich przedsiębiorców skorzystała z dotacji z urzędu pracy, które można otrzymać w prostszy sposób.

- Jestem jednak dobrej myśli i sądzę, że to są złe początki czegoś dobrego - mówi socjolog.

Przedsiębiorcy najczęściej chcą rozpocząć lub kontynuować działalność handlową i gastronomiczną. Złożyli też wnioski o wsparcie do produkcji mebli biurowych, o prowadzenie salonu kosmetycznego, zakładu kowalstwa artystycznego. Jeśli te projekty zostaną zrealizowanie, powstanie ok. 400 miejsc pracy w województwie.

Dla tych, którzy nie zdążyli w tym terminie jest jeszcze szansa. Zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa, kolejny nabór zostanie ogłoszony pod koniec czerwca.

 

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska