Rewolucja na działkach Metalowiec oznacza także to, że znikną dotychczasowe numery działek, a pojawią się nazwy ulic i numery domów. Zarząd Stowarzyszenia Ogrodów Działkowych "Metalowiec" nie chce rezygnować z nazwy ogrody, która przyjęła się na dobre i może także być uwzględniona jako nazwa przyszłego osiedla.
- Z nazwami ulic poszliśmy tym tropem, że powiązaliśmy je z nazwą osiedla - wyjaśnia prezes stowarzyszenia Ryszard Starzyński. - A więc główna aleja ma się nazywać Żelazna, będą też ulice Metalowa, Srebrna, Złota, Ołowiana, Tokarnicza. To są propozycje, które na pewno ułatwią nam życie. Pogotowie łatwiej dojedzie pod konkretny adres, tak samo straż pożarna. Gdy zamówi się taksówkę, też nie będzie problemu.
By przystąpić do kupna działki, trzeba będzie dysponować starym numerem działki, jej numerem geodezyjnym, proponowaną nazwą ulicy i numerem domu.
Jeszcze nie wiadomo, ilu działkowiczów zdecyduje się na nabycie działki, ale wiadomo, że nic nie grozi tym, którzy nadal będą chcieli uprawiać tu warzywa. Muszą jedynie stosować się do zapisów statutu i regulaminu, a stowarzyszenie ogrodowe będzie istniało tak długo, dopóki nie zostanie sprzedana ostatnia działka. Wtedy straci ono rację bytu.
- Jesteśmy sąsiadami - mówił Starzyński. - Nie powinniśmy sobie robić krzywdy, czy ktoś uprawia marchewkę, czy mieszka.
Zarząd stowarzyszenia uzyskał absolutorium za ostatnie pół roku, uzyskał też pozwolenie na zagospodarowanie parkingu i terenu składowania odpadów. Do wszystkich członków już wkrótce trafią regulaminy i statuty, a stowarzyszenie będzie mogło posługiwać się komputerem, bo zyskało zgodę na jego zakup. Opłaty pozostały na tym samym poziomie, trzeba je uiścić do końca czerwca.
Czytaj e-wydanie »