Jeden z mieszkańców ul. św. Jakuba systematycznie jest upominany za przechodzenie w miejscu, gdzie nie ma pasów.
Jego dom znajduje się po stronie zabytkowego spichrza, gdzie mieści się muzem.
- Niedawno wracaliśmy z kolegą z pobliskiej "Żabki". Wychodziliśmy z ulicy Przedzamcze w Jakuba. Nie ma tam przejścia dla pieszych za co policjanci chcieli ukarać nas mandatem - żali się mężczyzna.
- Na szczęście, skończyło się na upomnieniu - mówi.
Problem w tym, że pasów nie ma na obu skrzyżowaniach Wodnej ze św. Jakuba, przez co plac z muzeum wydaje się swoistą wyspą w centrum miasta.
Najbliższe przejście w okolicy znajduje się w pobliżu skrzyżowania Kościelnej ze św. Jakuba oraz przy Małym Rynku.dużo dalej, jest przy Pałacu Anny Wazówny.
- Z tego wynika, że turyści, odwiedzający spichlerz również łamią przepisy, podobnie wszyscy pracownicy muzeum - wylicza mieszkaniec. Dlatego wydaje się, że mieszkańcy są skazani na wyjęcie spod prawa drogowego...
- Rzeczywiście, najwyraźniej codziennie łamię przepisy, również turyści, których oprowadzam - przyznaje Aleksandra Kurek, przewodnik i muzealnik.
Tymczasem nadkom. Joachim Szulc z brodnickiej sekcji ruchu drogowego wyjaśnia, że np. na skrzyżowaniu Wodnej ze św. Jakuba zgodnie z przepisami (w ramce) niepotrzebne są pasy.
Tymczasem podobny problem jest na skrzyżowaniu ul. Przedzamcze ze św. Jakuba.
Przejście w pobliżu "Żabki" znajduje się prawdopodobnie w odpowiedniej odległości, ale niezbędne są pomiary...
***
Prawo o ruchu drogowym
Art. 13. ust. 2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.