Bractwo Rycerskie Herbu Tur zabiera się do szkolenia narybku, bo co to za rycerz, który nie potrafi władać mieczem? Musi też być wykształcony w innych dziedzinach, stąd warsztaty wikliniarsko-garncarskie w Funce, a być może wkrótce taneczne, o ile któryś z miejscowych zespołów folklorystycznych podejmie się nauczenia kroków.
Tur w herbie
Przyszli rycerze na razie machają kijami pod okiem bytowian z bractwa Gryfitów, którzy sztukę walki mają w małym palcu. Zajęcia odbywają się w sali gimnastycznej Zespołu Szkół Licealnych, a założyciele Bractwa mają nadzieję, że znajdzie się dla nich lokum w Młynach, potem marzą przenieść się do starej baszty przy bazylice - byłoby tam świetne miejsce na zbrojownię i na spotkania.
W herbie Bractwa będzie tur, barwy miejskie także znajdą się na rycerskich tarczach. Patronem ma być św. Jan Chrzciciel, a wzorcem do naśladowania Myślibój Malowy, pierwszy odnotowany w źródłach pisanych rycerz.
Potyczki w fosie
- W sierpniu chcielibyśmy urządzić festyn w fosie - mówi założyciel Bractwa, Bogdan Kuffel. - Z indywidualnymi turniejami strzelania z łuku i kuszy, a także inscenizacją oblężenia Chojnic. Byłyby też pokazy dawnych rzemiosł. Wiem już, że zjedzie do nas pięć bractw.
Jeszcze w tym miesiącu ukonstytuują się władze bractwa, stowarzyszenie zostanie też wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego.