Na razie rekonesans

Kwiatkowski zapowiada, że pierwsze dwa tygodnie przeznaczy na zapoznanie się z powiatowymi jednostkami organizacyjnymi, będzie odwiedzał szkoły, służby i inspekcje podlegające powiatowi. Zapowiada też szeroką współpracę z samorządami gminnymi i miejskim. Rozpoczął ją, uczestnicząc w sesji Rady Gminy Kowalewo Pomorskie. Myśli też już o zmianach w funkcjonowaniu urzędu powiatowego. **

Obowiązki starosty powiatu Wojciech Kwiatkowski przejął, rezygnując z funkcji wiceburmistrza Golubia-Dobrzynia. Jest pewien, że dotychczasowe doświadczenie samorządowe wykorzysta, zarządzając pracą Starostwa Powiatowego.

- Urzędy są porównywalne, w obydwu pracuje około pięćdziesięciu urzędników i, co ważniejsze, obydwa dysponują podobnym rocznym budżetem, mają też po dziesięć jednostek organizacyjnych - wylicza podobieństwa starosta Kwiatkowski. - Właśnie w nich przez kilkanaście najbliższych dni złożę robocze wizyty. Planuję intensywne dwa tygodnie i dużo spotkań.

Praca w samorządzie miejskim przełoży się też prawdopodobnie na dobre rozumienie zadań samorządów gminnych, a współpraca z nimi ma być znacznie zacieśniona. Zdaniem Wojciech Kwiatkowskiego powiat może częściej współpracować z gminami w pozyskiwaniu europejskich funduszy. Już teraz nowy starosta zapowiada, że chce uczestniczyć w sesjach rad we wszystkich gminach. Zaczął od Kowalewa.

Planuje zmiany w funkcjonowaniu samego starostwa. Pierwsze mają charakter lokalowy. Niebawem siedzibę musi zmienić wydział komunikacji. Teraz kilka urzędniczek gnieździ się w dwóch pokoikach. Wiadomo, że przez ten wydział przewija się najwięcej petentów. Mininiaturowa poczekalnia i niewielkie biuro urągają wszelkim standardom. Kolejne zmiany mają dotyczyć pracy urzędników. Nowy szef stawia na kreatywność i odpowiedzialność.

- Zdecydowanie wprowadzę własny styl kierowania urzędem - zapowiada starosta Kwiatkowski. - Pracownikowi starostwa należy zaufać i pozwolić mu się wykazać. Musi on jednak indywidualnie odpowiadać za zadania, jakie przed nim będą stawiane.