
- Jest syf! - alarmowali nas Czytelnicy. Sprawdziliśmy. Co zastaliśmy na Spichrzowej w Grudziądzu w poniedziałkowe popołudnie? Na ławkach: ptasie odchody. Dodajmy, że nie znajdowały się one na jednej ławce, a na kilku! Ponadto drewniane skrzynie, w których jest umieszczona roślinność, za moment rozpadną się gdyż są regularnie "podlewane" przez psiaki... Obok jednej nawet znajdowała się mała "kałuża". Na elewacji jednego z budynków przy Spichrzowej nadal widnieje napis kibiców - fanów GKM-u, nijak nie wpisujący się w klimat tego miejsca. Nie wspominając o brzydkim zapachu unoszącym się z rzędu śmietników mijanych po drodze. Zwłaszcza w cieplejsze dni... jest on intensywny. Ponadto na chodniku prowadzącym do Ratusza, a następnie Spichrzowej można natknąć się na mniejsze i większe tłuste plamy. Miało być pięknie... a wyszło jak zwykle.

Ławka na Spichrzowej.

Ławka na Spichrzowej.

Pozostałość po ptakach...Ławka na Spichrzowej.