https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na swoich podeszwach grudziądzkie MSU może zajść daleko

Maryla Rzeszut
Operator nalewarki Łukasz Tracz spryskuje maszynę tłustą substancją. Łatwiej później wyjąć odlane w niej podeszwy. W głębi - gotowe już podeszwy do damskich butów wyjmuje hakiem Tomasz Michalski.
Operator nalewarki Łukasz Tracz spryskuje maszynę tłustą substancją. Łatwiej później wyjąć odlane w niej podeszwy. W głębi - gotowe już podeszwy do damskich butów wyjmuje hakiem Tomasz Michalski. Fot. Maryla Rzeszut
O grudziądzkiej firmie MSU jest cicho, ale to ona jako pierwsza w mieście wejdzie na giełdę.

Już za dwa tygodnie. MSU to dziś największy w Polsce producent podeszw do butów, a w trzy lata chce awansować do czołowej piątki w Europie!

Prawdopodobnie w wielu butach, które nosimy, podeszwy pochodzą z grudziądzkiej fabryki MSU. Tylko o tym nie wiemy.

- Jesteśmy dostawcą podeszw do wielu markowych producentów, znanych w Europie i na świecie, ale nazwy naszego zakładu na obuwiu nie ma, więc klient nie wie, że chodzi w butach na naszych podeszwach - tłumaczy wiceprezes MSU Beata Weiss - wykonujemy je w naszych formach, ale i w firmowych, od producenta butów, np. Gino Rossi, CCC czy Bata. Trudniej jest nam zatem wypracować markę naszego znaku MSU, ale to się powiodło. Zdobyliśmy w ub.r. "Gazelę Biznesu" i w ostatnim czasie sporo innych nagród. Jeździmy na targi krajowe i międzynarodowe.

Pozycja MSU jest na tyle silna, że firma planuje... przejęcie niektórych firm i opanowanie nawet 30 procent krajowego rynku producentów tej branży. Jeśli udanie zadebiutuje na giełdzie w połowie maja, to w 3. kwartale tego roku przejmie pierwszą firmę.

To wzmocni prestiż i pozycję MSU. A co da załodze? - Większe poczucie bezpieczeństwa pracy, gdyż łatwiej jest niemal z dnia na dzień zlikwidować spółkę z o.o. niż zarejestrowaną na giełdzie - objaśnia wiceprezes Beata Weiss - gdy MSU się wzmocni i rozwinie, poprawę powinna odczuć załoga.

Dziś MSU zatrudnia 230 osób. Ostatnio przybywało po 20 pracowników w sezonie. Do pracy przy zalewarkach czy wtryskarkach, w których powstają modne podeszwy z poliuretanu i termokauczuku, przyjmuje się osoby co najmniej po szkole zawodowej.

Zarząd MSU nie żałuje, że w 2001 r przeniósł firmę spod Kwidzyna do Grudziądza.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zyczliwy
Po prostu syf i nic wiecej dodac ja tez tam pracowalem przez 6 lat szedlem pracowac ze lazami w oczach.To podejscie szefow, czy to produkcji czy niektorych ,, niby,, brygadzistow bez zebow to bylo chore i jest nadal .A panie z biura to wstretne baby. Nie mam pojecia i nie wiem co sobie mysla Panowie ,, bogowie ,, wlasciciele macie zryty beret wyzyskiwacze i wyperfumowani szmaciarze.
G
Gość
inspekcja pracy woli buszować po państwowych firmach
G
Gość
Tam to jest mobbing!
G
Gość
tak samo jest obok w Unii...wyzysk za grosze...5zl na godzine netto...i 800zl wyplaty
G
Gość....
Nie polecam pracy w tej Firmie. Chyba, że ktoś lubi system na trzy zmiany (świątej piątek czy niedziele, no i niektóre święta) i mieć pieniądze zabierane za byle co no i jak kolega pisał wcześniej praca po 12 godzin.
G
Gość
Tak się złozyło że pracowałem w tej pożal się Boże firmie przez 6 lat, i odeszłem sam na własne żadanie. Więc wiem dokładnie jak tam się traktuje pracowników, jakie jest podejście do nich "kierowników". Bardzo się dziwie że PIH jeszcze tam nie wkroczył. Nikomu nie polecam tam pracować

wot
k
kaper
niech moze cos powiedza pracownicy na ten temat hihihi
~Nieznajomy~
Z tego co słyszłem to Firma ma perspektywy tylko nie odpowiednie osoby nią zarządzają.
o
olek
to dlaczego nikt nie zglosił inspekcji pracy?
G
Gość
Co z tego jak tam mobbing jest na potęgę!
G
Gość
Proponowałbym nie piać peanów na temat MSU. Trochę znam tą firmę. Dlaczego nikt nie mówi jak tam się traktuje pracowników. Praca po 12 godzin, a wykazane 8. Dlaczego nic się nie mówi o obciążaniu finansowym pracowników. Czy to jest zgodne z prawem?. Ta firma nic nie odbiega od większości grudziądzkich przedsiębiorstw, gdzie ludzi traktuje się jak tanią siłę roboczą. Gdzie te 30-40% podwyżki jakie miały miejsce w skali kraju. W takiej "dziurze" jak Grudziądz ludzie mają być zadowoleni że dostają jakiekolwiek pieniądze.
~wot
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska