Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na terenie zakładów Tormięs zawalił się pustostan; na szczęście w środku nikogo nie było [zdjęcia]

(AWE)
fot. Lech Kamiński
- Zawsze w takich okolicznościach może się zdarzyć, że ktoś był w środku - mówi dyżurna PSP w Toruniu. Na miejscu było jedenaście zastępów Straży Pożarnej, trzy kolejne przyjechały z Gdańska.
Na terenie zakładów Tormięs zawalił się pustostan; na szczęście w środku nikogo nie było [zdjęcia]
fot. Lech Kamiński

(fot. fot. Lech Kamiński)

- Sześć minut po godz. dwunastej miejskie stanowisko kierowania dostało informację z policji: zawaliła się wieża w Tormięsie - mówi brygadier Janusz Irwan, dowódca Pierwszej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Toruniu.. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, okazało się, że runęła część budynku, który wcześniej był maszynownią i wymienialnią amoniakalną.

Na terenie zakładów Tormięs zawalił się pustostan; na szczęście w środku nikogo nie było [zdjęcia]
fot. Lech Kamiński

(fot. fot. Lech Kamiński)

Ruiny nieczynnej fabryki mięsa często były schronieniem dla bezdomnych. - Dzieciaki bawiły się tutaj prawie codziennie - mówi jeden z mieszkańców okolicy.

- Miejski konserwator zabytków nie pozwolił na roboty budowlane na tym terenie - mówił podczas akcji Janusz Irwan. - Chociaż wiadomo było nie od dziś, że teren jest zagrożeniem. Niepokojącą sprawą jest to, że po zawaleniu się budynku mieliśmy sygnały, że jeszcze w sobotę biegały i bawiły się tutaj dzieci. Nie mamy żadnej pewności, że tak samo nie bawiły się tu w niedzielę, dlatego musimy działać z wszelką ostrożnością.

Na terenie zakładów Tormięs zawalił się pustostan; na szczęście w środku nikogo nie było [zdjęcia]
fot. Lech Kamiński

(fot. fot. Lech Kamiński)

Z Gdańska do Torunia przyjechała specjalna grupa poszukiwawcza z Gdańska z psami, które szukały ludzi pod gruzami. Ponad 50 strażaków odgruzowywało bezpieczną cześć zawaliska. Na szczęście pod cegłami nikogo nie znaleziono.

- Pozostała część ruin, ta która się nie zawaliła, nadal stwarza niebezpieczeństwo - mówi Zbigniew Nowakowski, inspektor nadzoru budowlanego Powiatowego Inspektoratu w Toruniu. - Poleciłem więc strażakom, zeby w trybie natychmiastowym przystąpili do wyburzenia pozostałości, żeby uniknąć dalszego zagrożenia. Ten budynek był objęty ochroną konserwatora zabytków - więc nikt nic nie robił na terenie obiektu. W tej chwili prawo budowlane pozwala na rozbiórkę budynku, który stwarza zagrożenie dla życia zdrowia lub bezpieczeństwa. I taka decyzja została wydana.

Na terenie zakładów Tormięs zawalił się pustostan; na szczęście w środku nikogo nie było [zdjęcia]
fot. Lech Kamiński

(fot. fot. Lech Kamiński)

Na terenie zakładów Tormięs zawalił się pustostan; na szczęście w środku nikogo nie było [zdjęcia]
fot. Lech Kamiński

(fot. fot. Lech Kamiński)

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska