Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region
Na kolejowej trasie Bydgoszcz - Chełmża kursuje szynobus, który sprawnie może zatrzymywać się również na nowych przystankach pod warunkiem ich przygotowania. Do tego pociągu daleko mają m.in. mieszkańcy Raciniewa, w gminie Unisław. To miejscowość, gdzie zimą działa stok narciarski.
Szynobus miał zachęcić zarówno mieszkańców Raciniewa, jak i narciarzy do korzystania z kolejowego transportu. Również mieszkańcy Dąbrowy Chełmińskiej mieli mieć przystanek kolejowy bliżej. Tu przygotowano nawet odpowiedni projekt, ale sprawa utknęła w martwym punkcie. Kolejarze zapowiedzieli, że pieniędzy na te inwestycje nie mają, więc gminy wzięły to na siebie. Radni w Unisławiu we wrześniu podjęli uchwałę o finansowaniu budowy.
- Aby załatwić formalności musieliśmy dostać uchwałę z gminy Unisław, na nią czekaliśmy do grudnia - zaznacza Zbigniew Waszewski, zastępca dyrektora ds. technicznych PKP PLK w Toruniu. Przez to sprawa się opóźniła.
- Nie wiem, co było przyczyną tego, że nie trafiła ona do adresata - mówi Roman Misiaszek, wójt gminy Unisław. - Od roku załatwiam tę sprawę, bardzo mi na niej zależy. My do budowy przystanku jesteśmy gotowi. To nie wymaga wielkiej pracy. Faksem wysłaliśmy tę uchwałę, też chcemy jak najszybciej zakończyć procedury.
Dąbrowa dołoży, ale już nie chce sama budować. - Na budowę przystanku mieliśmy dostać dotację z Urzędu Marszałkowskiego - przypomina Zbigniew Łuczak, wójt gminy Dąbrowa Chełmińska. - Potem się okazało, że nie możemy jej dostać, bo Regionalna Izba Obrachunkowa tego zabrania. Możemy do Urzędu Marszałkowskiego przekazać projekt, ale niech oni teraz budują przystanek.
To jednak wykluczają marszałkowscy urzędnicy. Chyba, że cała linia kolejowa zostanie przejęta na własność samorządu. A to może jeszcze potrwać.