Stare żelazka, waga, prawidła do oficerek, rzadko spotykana lutownica kowalska, czy kołowrotek, jedyny na całej wystawie - to tylko niektóre ze skarbów pana Ryszarda. Zbiera je od lat. Każdy z przedmiotów ma swoją historię.
Mieszkańcy Wąbrzeźna chętnie odwiedzali jarmark trwający na placu Jana Pawła II.- Jestem pod wrażeniem zgromadzonych tutaj rzeczy. Eksponaty są bardzo interesujące. Warto było przyjść i je zobaczyć. Jak dla mnie, najciekawszym przedmiotem jest przenośna stacja nadawcza. W pierwszej chwili myślałam, że to zwyczajny telefon - mówiła Natalia Zielińska, która spacerowała między stoiskami.
Jarmark Staroci odbył się w naszym mieście już kolejny raz. Kolekcjonerów gościmy dwa razy do roku: podczas Dni Wąbrzeźna i - tak jak teraz - w sierpniu. Miłośnicy staroci chętnie do nas przyjeżdżają.
- W Wąbrzeźnie gościmy już od trzech lat. Mieszkańcy interesują się naszymi zbiorami, chętnie rozmawiają i pytają o wiele rzeczy - mówi Jerzy Jastrzębski z Nieżywięcia.
Przeczytaj również: Osiek nad Wisłą. Rozbujają nas kapele weselne
Kolekcjonerzy przyjechali do nas z całego regionu, m.in. z Grudziądza, Chełmna i Brodnicy. Na jarmark staroci przywieźli oni wiele unikatowych eksponatów. Zobaczyć mogliśmy więc m.in. odznaki, zegarki kieszonkowe z połowy XIX wieku, aparat fotograficzny z lat 30. ubiegłego wieku, maszynkę do golenia z czasów II wojny światowej. Wśród prezentowanych przedmiotów można było znaleźć także rzeczy związane z Wąbrzeźnem, np. wieszaki do odzieży wyprodukowane przez grudziądzką firmę "Pepege", której filia mieściła się w naszym mieście.
Czytaj e-wydanie »