https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na własny rachunek

Maja Erdman
Sześć milionów złotych wydają co roku kasy chorych na leczenie ofiar i sprawców wypadków drogowych. To się może zmienić - zapłacą sprawcy.

     Każdy kierowca płaci obowiązkową składkę OC, za którą naprawia się samochody, jednak za przywrócenie do zdrowia ofiar wypadków płacą wszyscy ubezpieczeni. W komisjach sejmowych od marca tkwi projekt zmian w ustawie o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. Planuje się, by sprawca wypadku zwracał kasie chorych koszty leczenia ofiary wypadku. A jeśli sam będzie wymagał pomocy lekarskiej, także za nią zapłaci z własnej kieszeni.
     Za leczenie zapłaci sprawca wypadku z własnej kieszeni, a dokładniej - z własnego OC. Przedstawiciele towarzystw ubezpieczeniowych zakładają, że składka OC może znacznie wzrosnąć - nawet o kilkanaście procent - gdy projekt wejdzie w życie. Jednak dla kas chorych oznacza to ogromne oszczędności. Jakie? Dokładnie jeszcze nie wiadomo, bo Kujawsko-Pomorska Regionalna Kasa Chorych nie robiła szczegółowych analiz. Istnieją natomiast szacunki Ministerstwa Zdrowia. Co roku kasy wydają na leczenie ofiar wypadków ok. sześciu milionów złotych. Przeciętnie na leczenie jednej osoby pokrzywdzonej w wypadku trzeba wydać 5740 zł. - Jeśli projekt wejdzie w życie, nie tylko zaoszczędzi budżet, ale i kierowcy będą ostrożniejsi - mówią w Ministerstwie Finansów.
     Przeciwnicy projektu zmian twierdzą natomiast, że nie warto ich wprowadzać, bo i tak kasy chorych będą likwidowane. Ktoś jednak za leczenie m.in. sprawców wypadków płacić będzie musiał.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska