O sytuacji panującej w szpitalu powiadomił nas zaniepokojony Czytelnik. - Kilka dni temu leżałem w "Juraszu" - relacjonuje pan Jerzy (nazwisko do wiadomości red.). - Wśród pacjentów pojawiła się pogłoska o strajku pielęgniarek.
Jak informuje dalej, kilkanaście z nich miało iść niespodziewanie na chorobowe. - Nikt z personelu medycznego nie chciał nam jednak zdradzić jakichkolwiek szczegółów.
Bo chorują im dzieci
Sprawdziliśmy, na zwolnienie lekarskie poszło nie kilkanaście, a ponad 20 spośród 130 pielęgniarek anestezjologicznych. - Wiele z tych kobiet ma dzieci - wyjaśnia Kamila Wiecińska, rzecznik prasowa bydgoskich szpitali uniwersyteckich. - Jest czas przeziębień, stąd taka, a nie inna sytuacja. Oczywiście nie mogę powiedzieć na sto procent, że wszystkie zwolnienia są uzasadnione. Nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić - dodaje.
Wiecińska zapewnia jednak, że wstrzymywanie niektórych zabiegów w szpitalu nie ma żadnego związku z personelem medycznym. - Ograniczenia dotyczące świadczeń zdrowotnych wynikają z nadwykonań, za które Narodowy Fundusz Zdrowia nam nie zapłaci - informuje. - Fakt, że ponad dwadzieścia pielęgniarek przebywa na zwolnieniu lekarskim, nie blokuje w najmniejszym stopniu pracy szpitala.
- A nie ma obaw przed kolejnymi zwolnieniami lekarskimi? - pytamy.
- Zarówno naczelna pielęgniarka, jak i dyrektor wykluczają taką ewentualność - odpowiada rzecznik. - Nie zaobserwowano symptomów zwiastujących strajk.
Okazuje się jednak, że pracownikom "Jurasza" odebrano jakiś czas temu premie uznaniowe. - Decyzja dyrekcji była podyktowana względami finansowymi - wyjaśnia Kamila Wiecińska. - I dotyczyła nie tylko pielęgniarek, ale wszystkich pracowników szpitala. Tym bardziej więc można odsunąć podejrzenie strajku pielęgniarek.
Niestety, nie udało nam się skontaktować z Haliną Peplińską, szefową Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, która potwierdziłaby lub zanegowała zapewnienia szpitala.
Odporniejsi na choroby
Tymczasem sezon gryp i przeziębień znacznie mniejszym echem odbił się jednak w innych szpitalach, w których personel medyczny nie choruje aż tak licznie. W Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Biziela na 46 pielęgniarek anestezjologicznych tylko trzy przebywają obecnie na zwolnieniu lekarskim. Dwie z nich są w ciąży.
W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu pielęgniarki nie chorują. - Nie mamy z tym problemu - usłyszeliśmy w dziale kadr. - Pracownicy nie biorą masowo zwolnień lekarskich.
Podobnie jest Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu, w którym personel nie ulega tak łatwo przeziębieniom.