Pijany mężczyzna przyjechał do komisariatu na bydgoskich Wyżynach.
- Miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie - mówi Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Policjanci przedstawili mu zarzut kierowania samochodem po pijanemu.
Rycerska powinność
33-letni mężczyzna przybył na komisariat w towarzystwie kobiety. Para znajomych, jak się okazało, chciała zgłosić zagubienie torebki z dokumentami i telefonem komórkowym.
- Mężczyzna w rozmowie z policjantami oświadczył, że torebka zginęła jego koleżance, on natomiast żeby jej pomóc przywiózł ją do komisariatu samochodem - opowiada Maciej Daszkiewicz. - Podejrzliwość funkcjonariuszy wzbudziło zachowanie 33-latka.
Brawurowa odwaga
Stan nietrzeźwości mężczyzny wynosił prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Daszkiewicz:
- Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie, 33-latek usłyszał zarzut kierowania samochodem po pijanemu. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze. W uzgodnieniu z prokuratorem grozi mu rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 2 lata, 2000 złotych na cele społeczne, grzywna 1000 złotych oraz pokrycie kosztów sądowych.
Sąd zadecyduje, w jakim wymiarze 33-latek zostanie ukarany.