Lubomir Satka (Lech Poznań) - 3,00 mln euro
Trudno nie spodziewać się jego obecności. Satka pojechał ze Słowacją na Euro 2020, pokonał z nią Polaków i to grając w pierwszym składzie. Jest na dobrej drodze do zdobycia mistrzostwa i Pucharu Polski z Lechem Poznań. Nawet jeśli jest wygryziony na moment ze środka obrony, to może równie dobrze grać na jej boku.
Filip Mladenović (Legia Warszawa) - 1,70 mln euro
Serb nie jest na fali w tym sezonie, nie prezentuje już swojego ofensywnego potencjału i nie wychodzą mu już stałe fragmenty gry. Ale jego występy przez ostatnie dwa lata pozwoliły Transfermarktowi sądzić, że to kluczowy zawodnik Legii i - mimo słabych występów - tak właśnie jest. Po nieznacznym spadku jego wartości nadal nie ma konkurenta, dlatego znalazł się na liście.
Igor Charatin (Legia Warszawa) - 2,00 mln euro
Pomocnik dał się poznać jako ociężały, wiecznie stojący na boisku i leniwy w trakcie gry. A mimo to Legia sprowadzała go z dużą wartością. Ta nieco spadła, ale jeśli chodzi o defensywnych pomocników, grających stricte w obronie, Charatin nie ma sobie równych. Wielka szkoda, że nie pokazuje tego na boisku.
Deian Sorescu (Raków Częstochowa) - 1,90 mln euro
Nowy nabytek Rakowa Częstochowa dołączył zimą, a wicemistrz Polski musiał za niego słono zapłacić. Nic dziwnego, że jest też swoje warty. Na razie nie gra zbyt często, musi odpowiednio przygotować się do gry w polskiej lidze. Błysnął za to w krajowym pucharze. W układance trenera Marka Papszuna może być ważnym ogniwem.
