
Faza grupowa Ligi Mistrzów dobiegła końca, a to oznacza, że w walce o trofeum została nam tylko połowa drużyn. Po sześciu spotkaniach można już wyodrębnić zawodników, którzy znacznie wyróżniali się na tle rywali. Oto jedenastka, która w rundzie jesiennej Ligi Mistrzów nie miała sobie równych!

Hugo Lloris (Tottenham Hotspur)
Francuz radził sobie między słupkami najlepiej ze wszystkich bramkarzy. Rozegrał pięć spotkań w fazie grupowej i zanotował 84% skuteczności między słupkami. Stracił zaledwie 0.8 bramki na mecz. Biorąc pod uwagę rywali, z jakimi mierzył się Tottenham, ten wynik jest wręcz niesamowity.

Joshua Kimmich (Bayern Monachium)
22-latek trafił dwukrotnie w sześciu spotkaniach (jako prawy obrońca!) i zanotował dwie asysty. Wyjątkowo skuteczny pod bramką rywali, a dodatkowo solidny w obronie. Kimmich ma w tej edycji Ligi Mistrzów 80% wygranych pojedynków w defensywie. Nie mogło go zabraknąć w tym zestawieniu.

John Stones (Manchester City)
Rewelacja tych rozgrywek. Urodzony w 1994 roku Stones zagrał jedynie w czterech spotkaniach Ligi Mistrzów, ale z jaką skutecznością. Środkowy obrońca trzykrotnie pokonał bramkarzy rywali i wygrał zdecydowaną większość pojedynków w obronie. Jeśli Manchester City zajdzie dalej niż do 1/8 finału LM, będzie to zasługa żelaznej defensywy i Stonesa właśnie.