Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najtrudniej znaleźć Judasza

Roman Laudański roman [email protected]
- Nabożeństwa drogi krzyżowej w kościołach nie gromadzą zbyt wielu wiernych. Może na ostatnie chwile Jezusa trzeba spojrzeć z innej perspektywy? - zastanawia się Katarzyna Hejda, rzecznik prasowy Misterium Męki Pańskiej w bydgoskim Fordonie
- Nabożeństwa drogi krzyżowej w kościołach nie gromadzą zbyt wielu wiernych. Może na ostatnie chwile Jezusa trzeba spojrzeć z innej perspektywy? - zastanawia się Katarzyna Hejda, rzecznik prasowy Misterium Męki Pańskiej w bydgoskim Fordonie Jarosław Pruss
- To jest kraj dla młodych ludzi, aczkolwiek jest trudno tu młodym wystartować z nadzieją, że przemienią świat.

W Niedzielę Palmową po raz trzynasty miało odbyć się Misterium Męki Pańskiej. Ale śnieg i mróz zmusiły organizatorów do przesunięcia daty na niedzielę Miłosierdzia Bożego - 7 kwietnia.

Aktorzy grający główne role kończą nagrywać swoje kwestie. To jedyny sposób, żeby usłyszała ich publiczność w bydgoskiej Dolinie Śmierci. W ubiegłym roku misterium obejrzało ok. 20 tysięcy widzów.

Ktoś mówi, że Jezus podciął włosy, ale nie za krótko - może więc zagrać. Przypominają, że kilka lat temu w sobotę przed misterium zrezygnował aktor grający Jezusa. Trzeba było błyskawicznie szukać następcy. Jeden z łotrów przejął rolę. W tym roku nadal nie ma chętnych do roli Judasza i części apostołów.

Iwona Pozorska z fordońskiego Duszpasterstwa Akademickiego "Martyria" chwilę wcześniej spotkała w "Wiatraku" kolegę, który zapuścił brodę. Zastanowiła się - skąd taki pomysł? Jasne! Przecież gra jednego z apostołów. Za chwilę misterium!

Zobacz również: Misterium Męki Pańskiej w bydgoskiej Dolinie Śmierci [zdjęcia]

Tegoroczne misterium zatytułowali: "Będzie, jak wierzysz". - Jesteśmy w roku wiary - tłumaczy Iwona Pozorska (piąty rok rachunkowości i finansów w Wyższej Szkole Bankowej, prezes Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej - organizatora misterium). - Na samym początku grałam w tłumie, ale nie sprawiło mi to satysfakcji. Realizuję się jako organizator. Lubię nadawać rytm, to sprawia mi ogromną frajdę. Przygotowywała m.in. koncert Rubika w "Wiatraku".

Misterium trwa półtorej godziny, występuje w nim ponad stu aktorów. Prawie dwustu przygotowuje oprawę. - W dzisiejszej Polsce jest dużo niepewności. Perspektywa pracy w swoim zawodzie jest marna - mówi Iwona. - Chciałabym wykorzystać zdobytą na studiach wiedzę, ale czy ktoś będzie jej potrzebował? Sporo znajomych wyjechało do Anglii i Irlandii. Nie chcieli mieć krajowej perspektywy pracy za grosze. Praca, godne warunki bytowania, mieszkanie bez rodziców - to trudne tematy. Nasze państwo nie jest przyjazne dla młodych.

***

Katarzyna Hejda (rzecznik prasowy misterium), kilka lat temu skończyła chemię na bydgoskim Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym. - Pracę w branży znalazły może dwie, trzy osoby z roku. Reszta robi coś innego, niektórzy - nic. Zachem już zaorany - wzdycha.

Dlaczego co roku przygotowują misterium? - Żeby zastanowić się nad sobą - tłumaczy. - Nabożeństwa drogi krzyżowej w kościołach nie gromadzą zbyt wielu wiernych. Może na ostatnie chwile Jezusa trzeba spojrzeć z innej perspektywy? No i pamiętać o tych, którzy w czasie II wojny światowej zginęli w Dolinie Śmierci.

Młodych ocenia surowo: - Raczej nie chcą się w nic angażować, może z lenistwa? Boją się odpowiedzialności, a przecież młody człowiek wszystkiego powinien dotknąć, posmakować. Dziś wolą się przyglądać, stać z boku. I to później przechodzi na życie. Żadne okoliczności i największy kryzys nie przeszkodzą w zakochaniu, ale żyć tu trudno - przyznaje.

- Perspektyw dla młodych brakuje. Połowa znajomych nie założyła rodziny. Odkładają ślub. Na razie chcą skończyć studia, znaleźć - nie jakąkolwiek, ale dobrze płatną pracę, kupić mieszkanie na kredyt. Coraz mniej młodych chodzi do kościoła, nie chcą ślubu kościelnego. Wesele jest ważniejsze. Ludzie bardziej myślą, ile to będzie kosztować i kogo zaprosić niż o samym sakramencie.

W tegorocznym misterium rozbudowali role Malchusa oraz Longinusa. Malchusowi - słudze arcykapłana, w czasie pojmania Jezusa w Getsemani apostoł Piotr odciął ucho. Jezus uzdrowił go. Longinus to żołnierz, który włócznią przebił bok Chrystusa. - Obaj widzieli cuda, których dokonał Jezus - przypomina Katarzyna Hejda. - To refleksja o podbudowaniu naszej wiary dzięki cudom, które On sprawił.

***

Bartłomiej Iwański (ekonomia, trzeci rok na UMK w Toruniu) opowiada, że od małego oglądał misterium. W czasie studiów zaangażował się w jego wystawianie. W ubiegłym roku użyczył swojego głosu postaci św. Piotra. W tym roku ma podkładać głosowo św. Mateusza. Odpowiada za misteryjną logistykę. Samochody i ciągniki muszą dowieźć na górki drewno do budowy dekoracji.

W przyszłość patrzy śmiało. Magisterka w Poznaniu, tam również chce znaleźć pracę, żeby zdobyć doświadczenie. - Nikt mi niczego nie poda na tacy, to już wiem. - uśmiecha się. - Kiedyś ludzie szybciej się pobierali. Jeśli związek jest dojrzały, to nie ma na co czekać. Dziś chcą najpierw: samochód, mieszkanie itd. i dopiero na koniec zakładają rodzinę. To błąd. Czy to wszystko jest nam aż tak bardzo potrzebne? - pyta.

***

Brygida działała w Duszpasterstwie Akademickim "Martyria". Odpowiadała za dział personalny misterium. Tłumaczy, że rola Judasza jest kontrowersyjna i nie każdy chce go zagrać. Taką rolę trzeba czuć, podobnie jak rolę Jezusa. Kilka razy ktoś się wycofywał, wtedy mieli Judasza z przypadku. Najlepiej, jak główne rolę obsadzają ci, którzy już je grali, bo wtedy łatwiej wychodzą próby.

Skończyła analitykę medyczną, pracuje w laboratorium. Jej zdaniem misterium ma uświadomić sens śmierci Jezusa. Mówi: - Często słyszałam od widzów, że oni to wewnętrznie poczuli. Bardzo przeżywają, kiedy Jezus idzie z krzyżem pośród tłumu. Niektórzy narzekają, że to zbyt drastycznie.

Koleżanka Brygidy po obejrzeniu misterium przeżyła nawrócenie. - Dzisiejsza Polska nie jest prorodzinna, tylko antyrodzinna - dodaje Brygida, która w lipcu planuje ślub z Waldkiem. Waldemar z braćmi prowadzi firmę transportową. Ma siedem sióstr i trzech braci. - Myślę, że ludzie nie chcą dziś mieć dzieci z uwagi na własną wygodę. Dodaje: - Praca nie jest najważniejsza, najważniejszy jest Chrystus. Opowiada o Hiobie, który był z Bogiem na dobre i na złe. -Trzeba być przygotowanym na trudne czasy, na próbę. Budować życie na twardych fundamentach.

Waldek odpowiada w misterium za oświetlenie.

***

Marysia - inżynier, na stażu w sklepie. Grała w misterium w scenie w Ogrójcu. Rolę miała "szatańską" - tańcem przedstawiała scenę rozterki Jezusa ("Ojcze, oddal ode mnie ten kielich"). - Lubię taniec, czarne charaktery i demoniczne role, choć wyglądam jak typowa blondynka - uśmiecha się. - Jeśli mam być szczera, to w kraju nie czeka nas kolorowa perspektywa. Tu zostają starsi albo ci, których nie stać na bilet do Anglii czy Irlandii. Ale uważam, że jeśli ktoś bardzo chce spełniać swoje marzenia w kraju, to powinien próbować. Wymodliłam sobie staż. Chcę założyć rodzinę - obok mnie będzie druga osoba, której zaufam. Wiara motywuje mnie do życia. Moi rówieśnicy bardziej patrzą na przyjemności, chcą brać życie garściami.

***

Andżelika Brzezińska - uczy się w trzeciej klasie technikum gastronomicznego, ma 19 lat. W misterium nakarmi ok. 300 osób. - Najpierw prosiliśmy piekarnie i sklepy o produkty. Przygotujemy cztery duże gary bigosu i zupy. To obiad dla ludzi zaangażowanych od rana do wieczora w przygotowania - mówi.

Miała rolę w miasteczku, w tłumie, a później trafiła na scenę główną. I choć jej rola trwała dwie minuty, to dostarczała dużej satysfakcji. Grała też w Ogrójcu.

- Wiele osób narzeka na sytuację w Polsce - mówi Andżelika. - Pomimo tego wszystkiego trudno byłoby mi wyjechać. Nie mam takich planów. Nie wiem jeszcze, co będę robić po technikum.

Więcej wartościowych artykułów na **

www.pomorska.pl/premium

**

***

Patrycja Kaczorek, studiuje zarządzanie na drugim roku UTP w Bydgoszczy. Od kilku lat gra w misterium. "Kiedy się czegoś bardzo w życiu chce, to się osiągnie" - takie motto towarzyszy Patrycji w życiu. - Tylko trzeba chcieć, a nie udawać, że jakoś to będzie. Większość ludzi chciałaby wszystko dostać - ot tak - pstryka palcem. - Nie chcą się starać, a mieć.

- Po co misterium? Też się ostatnio nad tym zastanawiałam. Łączymy ludzi. Jesteśmy amatorami, którzy co roku robią coś tak ciekawego, że więcej i więcej ludzi chce nas oglądać. To jest piękne. Droga krzyżowa jest oklepana. A misterium, choć przedstawia te same wydarzenia, to każdego roku piszą do niego nowy scenariusz. Ludzie zastanawiają się, a czym zaskoczą nas w tym roku?

***

- Robimy to wszystko z potrzeby serca - na chwilę przysiada Mariola Ciesielska, jedna z reżyserek misterium (prowadzi w "Wiatraku" zajęcia teatralne dla osób niepełnosprawnych, odpowiada za wolontariat dla dzieci i młodzieży). - Również dla siebie, ponieważ potrzebujemy głębszego przeżywania misterium Męki Pańskiej. Jeżeli my tego potrzebujemy, to ludzie żyjący wokół nas - również. Otworzyliśmy furtkę, z której każdy może skorzystać. Robimy to, żeby trochę bardziej dotknąć wielkiej tajemnicy. Dobrze przygotować się do świąt Zmartwychwstania.

Opowiada, że zawsze jest taki moment przed pierwszą odsłoną misterium, kiedy panuje totalny chaos i wszyscy dochodzą do wniosku, że nie da rady poskładać tego w całość. A później wszystko się udaje.

- Myślę, że jest to kraj dla młodych ludzi, aczkolwiek jest trudno tu młodym wystartować z nadzieją, że przemienią świat. Nasi rodzice też wierzyli, mieli nadzieję, że coś zmienią. Mama przypomina mi, że odkąd pamięta, mówiono jej, że będzie lepiej. Mam to samo. Znam wielu młodych ludzi, którzy w kraju próbują walczyć, wojują mocno i bardzo ich za to podziwiam.

Zapewnia, że ciągle ma nadzieję, że kiedyś doczekamy tego "lepiej".

Misterium Męki Pańskiej w bydgoskiej Dolinie Śmierci odbędzie się w niedzielę, 7 kwietnia o godz. 16 i 20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska