Pracownik Leśnictwa Borek zadzwonił do Komendy Powiatowej Policji w Nakle i poinformował dyżurnego, że w lasu w Dębowie wycięto i skradziono cztery dęby. Wartość drzew wyceniono na ponad 3 tys. zł.
- Zgłaszający o fakcie kradzieży dowiedział się dzień wcześniej i aby potwierdzić czy faktycznie do niej doszło, pojechał we wskazaną część lasu. Będąc nieopodal, zauważył wychodzących z lasu mężczyzn z piłą. Zgłaszający pojechał za autem, którym odjechali mężczyźni, w międzyczasie informując o wszystkim dyżurnego policji - relacjonuje prebieg wydarzeń mł. asp. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią.
Okazało się, że dwóch mężczyzn zostało wynajętych przez trzeciego aby pomogli mu przenieść ścięte drewno. Mężczyzna zapewnił ich, że wycinka jest legalna i posiada wymagane prawem pozwolenia. Pomysłodawca tego procederu, 26-letni mieszkaniec Nakła został złapany na terenie swojej rodzinnej miejscowości. Zdążył już sprzedać trochę dębiny.
- Mundurowi odzyskali część drewna, a podejrzany usłyszał zarzut kradzieży. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawę rozstrzygnie sąd - dodaje rzeczniczka nakielskiej policji.
Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (17.08 + 18-19.08.2017) | POLSKA
źródło: TVN Meteo/x-news