https://pomorska.pl
reklama

Narciarstwo. Tomasz Sikora, najlepszy polski biathlonista rozpoczyna sezon

Rozmawiał Grzegorz Sergot
Tomasz Sikora, polski biathlonista
Tomasz Sikora, polski biathlonista
Tomasza Sikorę, najlepszego polskiego biathlonistę, zastaliśmy w Szwecji. Zawodnik dowiedziawszy się, że w naszym regionie ma również zagorzałych zwolenników, z ochotą przystał na rozmowę.

Tomasz Sikora

Tomasz Sikora

34 lata; uczestnik IOl. (1994, 1998, 2002 i 2006), srebrny medalista olimpijski (15 km - Turyn - 2006 r.), indywidualny mistrz i wicemistrz świata (20 km - włoska Anterselva - 1995 r.; 20 km - niemiecki Oberhof - 2004 r.). Brązowy medalista MŚ w drużynie (słowackie Osrblie - 1997 r.), 6-krotny mistrz Europy (2004, 2004, 2007 i 2008). 15 sezonów w zawodach Pucharu Świata (najwyżej - 4. miejsce w sezonie 2005/06); 4-krotnie wygrywał zawody PŚ.

Rozmowa z TOMASZEM SIKORĄ, najlepszym polskim biathlonistą.

- Pod koniec poprzedniego sezonu zastanawiał się pan, czy kontynuować karierę. Co zdecydowało, że i tym razem nie zabraknie Sikory na biathlonowych trasach?
- Hm... W minionym sezonie nie udało się wywalczyć medalu mistrzostw świata. Szóste miejsce w sztafecie mieszanej oraz 11. w sprincie i biegu pościgowym, to przyzwoity dorobek, jednak liczyłem na więcej. Te niepowodzenia zrekompensowałem sobie zwycięstwami w Oberhofie i syberyjskim Chanty-Mansyjsku. To zdecydowało, że odłożyłem decyzję o zakończeniu kariery. Przynajmniej do ZIOl. w Vancouver'2010 r.

- Kiedy rozpoczął pan przygotowania do rozpoczynającego się właśnie sezonu?
- W ostatniej dekadzie maja; trenowałem indywidualnie najpierw w Zakopanem, potem w Dusznikach Zdroju. Później były letnie starty kontrolne na Litwie, Łotwie i w Estonii. We wrześniu dołączyłem wreszcie do kolegów w austriackim Obertilach. Tam były już ciężkie i specjalistyczne treningi. Stamtąd przenieśliśmy się do Włoch, ćwicząc na lodowcu powyżej 3 000 m n.p.m.

- Jak pan ocenia swoją dyspozycję? Można dokonać porównania choćby z poprzednim sezonem?
- Daleki jestem od oceny swoich przygotowań; to zadanie dla sztabu szkoleniowego. Zawsze przed inauguracyjnym startem mam pewne obawy. Ot zwykłą tremę, uważam jednak, że nie powinno być źle.

- Fiński etap przygotowań był ostatnią prostą przed zawodami Pucharu Świata w Ostersund.
- To prawda, treningi na tamtejszym śniegu były mi bardzo potrzebne. Sezon rozpocznę od biegu indywidualnego na 20 km.

- Światowe agencje podały, że norwescy działacze biathlonowi proponują zastąpić karabiny... bronią laserową. To może bardziej przybliżyć tę dyscyplinę kibicom.
- Słyszałem o tym pomyśle, jednak ocena należy do władz tej dyscypliny. Ale nie wykluczam, że ta inicjatywa może się spodobać.

- Pan natomiast ma startować, w tym sezonie, na nowych nartach.
- Po sześciu sezonach współpracy z marką Madshus uznałem, że czas na zmiany. Od maja obowiązuje mnie kontrakt z firmą Fischer. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony do tej współpracy. Myślę, że to jeszcze nie wszystkie zmiany przed sezonem.

- Czego możemy się zatem spodziewać?
- Liczę na udane starty i na to, że kilka razy wskoczę na podium. Docelową imprezą są mistrzostwa świata w Pyeong Chang w Korei Płd (połowa lutego). Chciałbym się tam pokazać z dobrej strony. Najważniejsze, aby ręka nie drżała podczas strzelania. Liczę na to, że będą mnie też omijały kontuzje i przeziębienia, które potrafią wybić z cyklu treningowego.

- Pan też przychyla się do opinii, że głównym pretendentem do wygrania "Kryształowej Kuli" jest Norweg Ole Einar Bjoerndalen?
- On jest zawsze pewniakiem. Choć w tym sezonie musi się spodziewać groźnych konkurentów. Po kontuzji wraca na trasy jego 25-letni kolega z reprezentacji Emil Hegle Svendsen. Groźni będą także Rosjanie: Maksim Czudow i Dmitrij Jaroszenko, jak zwykle trzeba będzie uważać na Niemców, zwłaszcza Michaela Greisa.

- Życzymy zatem, aby i pan dołączył do tego grona...

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska