Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narkotyki znalezione na cmentarzu

BARBARA SZMEJTER [email protected]
sxc
Ogromne ilości narkotyków nie weszły na rynek dzięki akcjom policji, CBŚ i ABW. Służby te przechwyciły ostatnio m.in. półtorej tony suszu konopi indyjskich, 26 kg marihuany przemycanej z Holandii i co najmniej 20 kg amfetaminy, wyprodukowanej w... kotłowni w Chemicy.

Przed sądem staną wkrótce członkowie zorganizowanej grupy przestępczej, w tym dwóch Holendrów, którzy zorganizowali w Polsce nielegalne plantacje marihuany. Akt oskarżenia w sprawie wyprodukowania blisko 1,5 tony marihuany o czarnorynkowej wartości blisko 15 mln zł, obejmuje sześć osób przebywających w aresztach tymczasowych, dwóch Holendrów poszukiwanych listami gończymi. Trafił do sądu jeszcze przed wakacjami. Problem w tym, że spora grupa oskarżonych jest spoza Włocławka, trwa ustalanie, który sąd jest w tej sytuacji właściwy do rozpatrzenia sprawy.

Holendrzy poszukiwani listami gończymi

Sprawę o międzynarodowym zasięgu, dotyczącą grupy przestępczej, organizującej na terenie całej Polski świetnie wyposażone plantacje marihuany, rozpracowali funkcjonariusze włocławskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego oraz prokuratorzy Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej we Włocławku. W kwietniu ub. roku na terenie gm. Dobrzyń nad Wisłą, w obiekcie wbudowanym w niepozornie wyglądającą stodołę, znaleźli profesjonalną plantację marihuany. Policja zabezpieczyła co najmniej 1 tys. dojrzałych krzewów konopi i 1,5 kg suszu marihuany o czarnorynkowej wartości ok. 50 tys. zł. Podczas "nalotu" na hodowlę pod Dobrzyniem został zatrzymany 40-letni Jacobus D., obywatel Holandii, jeden z organizatorów procederu.

Właścicielem gospodarstwa okazał się 43-letni Władysław C. spod Częstochowy. W miejscu jego zamieszkania znaleziono przygotowaną już podobną wytwórnię, dwukrotnie większą niż ta pod Dobrzyniem. Ostatecznie, po wielu miesiącach śledztwa ustalono, że w latach 2003-2008 grupa zorganizowała w Polsce siedem dużych plantacji: w Kudowie Zdroju, Woli Krzysz-toporskiej w woj. łódzkim, dwie w Białej Wielkiej w woj. śląskim, w Wadlewie i Żarnowie w woj. łódzkim oraz w Chalinie pod Dobrzyniem n. Wisłą.

Zatrzymani pod Dobrzyniem Władysław C. i Jacobus D. okazali się pionkami w tej grze. Organizatorem procederu i głównym inicjatorem budowy w Polsce licznych wytwórni, jest bowiem inny Holender, Franciscus Z. Aresztowano jego polską żonę, Renatę R. oraz czterech mężczyzn, Polaków, zaangażowanych w ten proceder. To mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego i okolic Łodzi. Francis-cus Z. i inny Holender Carlo van H. są poszukiwani listami gończymi.

"Dziupla" na Piaskach
Prokuratura Okręgowa we Wło-cławku nadal prowadzi śledztwo w innej narkotykowej sprawie. Już 20 osobom przedstawione zostały zarzuty dotyczące nielegalnego obrotu środkami odurzającymi. Chodzi o sprawę wytwórni amfetaminy, zorganizowanej w kotłowni bloku mieszkalnego w pod-włocławskiej gminie Fabianki, gdzie wyprodukowano co najmniej 20 kg narkotyku. Szefem tego procederu był 24-letni Rafał A. z Ciechanowa, pseudonim "Chemik". Mężczyzna miał właśnie przerwę w odbywaniu kary 12 lat pozbawienia wolności za... produkcję narkotyków. Razem z nim zostali zatrzymani trzej mieszkańcy powiatu włocławskiego, również wcześniej karani za przestępstwa związane z narkotykami i nielegalny handel alkoholem.

Organizatorem przedsięwzięcia był 41-letni włocławianin. To on w Chełmicy Cukrowni, gm. Fabian-ki, wybrał miejsce na laboratorium. W kotłowni bloku miesz-kalnego jedno z pomieszczeń "zagospodarowano" na potrzeby linii produkcyjnej. Laboratorium uruchamiano tylko na czas produkcji zwożąc do niego sprzęt i odczynniki z "dziupli" na włocławskich Piaskach.

- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że podejrzani mogli wyprodukować około dwudziestu kilogramów amfetaminy - mówi Jan Stawicki, naczelnik Wydziału V Śledczego Prokuratury Okręgowej we Włocławku nadzorującej śledztwo w tej sprawie. Czarnorynkowa wartość narkotyku to ponad 560 tys. zł. Ciekawostką jest fakt, że członkowie grupy przekazywali sobie narkotyki za pośrednictwem specjalnych skrytek w nagrobkach na... włocławskim cmentarzu.

Akcja na granicy

Ponad 11 kg marihuany nie trafi do kujawsko-pomorskich odbiorców. W czerwcu tego roku, tuż przed Bożym Ciałem, policjanci z włocławskiego oddziału CBŚ czekali na przejściu granicznym w Kołbaskowie. Zarekwirowali przewożone dwoma samochodami osobowymi z Holandii do Polski narkotyki, warte na czarnym rynku ok. 350 tys. złotych.

W sprawie tej zatrzymano pięć osób: trzech mężczyzn w wieku od 32 do 42 lat oraz dwie kobiety w wieku 22 i 32 lata. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu we Włocławku. Ilość narkotyków, zarekwirowanych także w domach podejrzanych, wzrosła do 26 kg. W tej sprawie śledztwo trwa nadal.
Ważnym elementem wszystkich spraw jest fakt, że udało się zatrzymać wszystkich, zamieszanych w proceder - od producentów po dilerów rozprowadzających "działki". Odbiorcami są, jak wynika z policyjnych statystyk, głównie młodzi ludzie, często uczniowie włocławskich szkół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska