https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Narodowcy pogonili liberałów z Ruchu Młodych?

mc
Narodowa Bydgoszczi ONR podczas ubiegłorocznego marszu ulicami Bydgoszczy.
Narodowa Bydgoszczi ONR podczas ubiegłorocznego marszu ulicami Bydgoszczy. JPL/Archiwum
Policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn, którzy gonili na bydgoskim Starym Mieście działaczy Ruchu Poparcia Młodych. Młodzieżówka partii Janusza Palikota żąda publicznych przeprosin od stowarzyszenia Narodowa Bydgoszcz.

Mateusz Nesterok, działacz bydgoskiej frakcji Ruchu Młodych (sympatyzującego z RPP), twierdzi, że jego koledzy padli ofiarą rozboju. I to na tle politycznym.

W moro przerwali dyskurs?

Wszystko zaczęło się w piątek, krótko po godzinie 19, kiedy wolontariusze Ruchu Młodych na ulicy Długiej rozdawali ulotki. Były to zaproszenia na zbliżający się I Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

- Do trzech działaczy naszego ruchu podszedł członek Narodowej Bydgoszczy (lokalnego prawicowo-radykalnego stowarzyszenia, przyp. red.) - mówi Nesterok. - Rozmawiali spokojnie i merytorycznie i nawet zgadzali się w niektórych sprawach.

Jak twierdzi Nesterok tę rzeczową dyskusję przerwali młodzi ludzie, którzy mieli wybiec z pobliskiej siedziby Kongresu Nowej Prawicy (partii Janusza Korwina-Mikke).

- Odziani w stroje militarne, w większości łysi zażądali, by ich kolega zakończył rozmowę z Ruchem Młodych - opowiada Nesterok. - Wyraźnie dali do zrozumienia, że nie życzą sobie tam naszej obecności.

Czytaj : Sondaże jak kopniaki. Polacy przestają wierzyć w obietnice Donalda Tuska

Narodowcy w komisariacie

Działacze RM posłusznie odeszli w kierunku placu Kościeleckich. - Wtedy narodowcy puścili się w pogoń za nimi. Zdążyli ukraść ulotki, - kończy Nesterok.

Policja potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce.

- U zbiegu ulic Długiej i Jana Kazimierza zatrzymano dwóch młodych ludzi - mówi Kamila Ogonowska, z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Ponieważ nie mieli przy sobie dokumentów, zostali zabrani na komisariat Szwederowo, gdzie ustalono ich tożsamość. Nie byli wcześniej notowani, a osoby, które przed nimi uciekały, nie zgłosiły żadnej szkody, zatrzymani zostali wypuszczeni.

KNP nie chce komentować

Ruch Poparcia Młodych żąda przeprosin od Narodowej Bydgoszczy. A od bydgoskiego KNP - by jego działacze dbali o "pokojowy charakter" spotkań we własnej siedzibie.

- To jakiś absurd - mówi Piotr Najzer, prezes okręgu kujawsko-pomorskiego Kongresu Nowej Prawicy. - Powstrzymam się od komentarza, bo insynuowanie, że rzekomo agresorzy wybiegli z naszej siedziby odczytuję jako zwykły akt politycznej prowokacji.

Z kolei działacz bydgoskiego Ruchu Młodych utrzymuje: - To był brutalny akt przemocy na tle światopoglądowym.

Wiadomości z Bydgoszczy

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
daczow
Korwin Mikke = PiS

Korwin Mikke = PiS

Hahahahaha. Konserwatywny liberalizm nie równa się demokratycznemu socjalizmowi.
o
obywatel
jak się nikomu nic nie stało i zatrzymani zostali wypuszczeni to jaki brutalny akt przemocy?
S
Sonne
Korwin Mikke = PiS
P
Pablo
Najzer....czy to jest polskie naziwsko?
T
Typek
Co to za pierdoły? nikomu nic się nie stało więc jaki rozbój ?
B
Black Belt
No to gazeta wyborcza będzie miała o czym pisać przez miesiąc
t
tapone
Pilnuj insigni
A
Ada M
prowokacje "bydgoskie"? Stary wypróbowany sposób siania niepokoju i ... droga do Senatu RP.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska