Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz dom płonął już cztery razy

Redakcja
Od września ubiegłego roku już czterokrotnie doszło do  pożaru w budynku przy ulicy Chopina 17a. W ostatni weekend w ciągu jednej nocy strażacy musieli dwukrotnie interweniować.
Od września ubiegłego roku już czterokrotnie doszło do pożaru w budynku przy ulicy Chopina 17a. W ostatni weekend w ciągu jednej nocy strażacy musieli dwukrotnie interweniować. Andrzej Galczak
Lokatorzy przypuszczają, że pożar miał zniszczyć ślady kradzieży. Podpalić mógł któryś z sąsiadów

Dwa pożary jednej nocy. Mieszkańcy bloku przy ul. Chopina we...

Od września ubiegłego roku już czterokrotnie doszło do pożaru w budynku przy ulicy Chopina 17a. W ostatni weekend w ciągu jednej nocy strażacy musieli dwukrotnie interweniować.

- Tej nocy pierwsza akcja trwała prawie półtorej godziny - wyjaśnia st. kpt. Mariusz Bladoszewski, oficer prasowy KM Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku. - Pożarem objęta była piwnica, a klatka schodowa została bardzo zadymiona. Po ugaszeniu piwnic sprawdziliśmy sąsiednie pomieszczenia po czym strażacy odjechali. Ale po kilku godzinach mieliśmy kolejne zgłoszenie z tego bloku. Ten pożar był większy od poprzedniego. Przypuszczamy, że te pożary powstały w wyniku celowego podpalenia.

Podpalacz musiał mieć klucz do piwnicy

- Mieszkam tu pięćdziesiąt lat i nigdy wcześniej nic takiego się nie działo - mówi Janina Celmer, lokatorka budynku. - Piwnica jest zamykana, a więc ktoś musi mieć klucz żeby tam wejść. Może to być nawet ktoś z lokatorów. W rozmowach między sąsiadami padają konkretne nazwiska, ale nikogo nie złapaliśmy za rękę, więc nie będę tego zdradzać.

Oba pożary były groźne i objęły siedem piwnic. Spłonęło prawie wszystko, ale dziwne, że nie zostały na przykład metalowe stelaże od leżaków, a część przechowywanych tam papierów ocalała. Natomiast zniknęły duże, skórzane torby z rodzinnymi pamiątkami.
- Wielu lokatorów sądzi, że piwnice najpierw zostały okradzione, a następnie podpalone, żeby zatrzeć ślady - dodaje pani Janina. - Obawiamy się, że może dojść do kolejnych podpaleń, boimy się o życie. Przygotowaliśmy pismo do prokuratury, bo nie chcemy mieszkać jak na bombie. Wszyscy lokatorzy się pod nim podpisali. Niech wreszcie ktoś nam pomoże.

Konieczna była zmiana lokalizacji

- Na wyjaśnienie przyczyn pożaru będziemy czekać, aż biegły się wypowie - podkreśla nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowa KM Policji we Włocławku. - To jest kolejne zgłoszenie dotyczące pożaru w tym budynku. Poprzednie postępowanie zostało zakończone, a sprawa umorzona. Biegły wskazał podpalenie, jako przyczynę pożaru. Nie udało się ustalić sprawcy.

Rzeczniczka policji dodaje, że pomimo umorzenia, sprawa może być wznowiona, gdy pojawią się nowe okoliczności, które pomogą w ustaleniu sprawcy.

INFO Z POLSKI odc.25- przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska