Nasz czytelnik z Solca Kujawskiego wędkuje od dziesiątego roku życia i cały czas posługuje się gruntówką ze spławikiem. Łowi najchętniej w Wiśle, do której ma blisko, czasem zajrzy nad Zalew Koronowski.
- Tego dnia, a była to niedziela - wspomina przygodę z okazowym karasiem pan Kamil - wybraliśmy się z bratem Jakubem nad Zalew Koronowski pod Pruszczem. Zaczęliśmy wędkować około ósmej i pierwszą rybę którą złowiłem był nieduży karaś. Piętnaście po dwunastej wziął mi następny i sądząc po łatwości holu myślałem, że ryba jest przeciętna. Ale kiedy go zobaczyłem, okazało się, że karaś jest dużo większy od tych, które wcześniej w ogóle złowiłem. Wziął mi jeszcze jeden mały karaś, brały też płocie.
Kamil Kukułka posłużył się wędziskiem JAXON Futura PRO TELE długości 390 cm, kołowrotkiem JAXON Harmony LM 300 z żyłką grubości 0,18 mm i przyponem 0,12. Na haczyk nr 12 MUSTAD wędkarz kukurydzę miodową. Nęcił ryby firmową zanętą lin-karaś z atrak-torem waniliowym i pinkami.
Przypomnijmy na zakończenie, że największego karasia w naszym konkursie - 2,20 kg przy długości 46 cm - zaprezentował w ub. roku Robert Myśliński z Bydgoszczy. Rekord krajowy połowu karasia - 4,05 kg - należy od 2009 r. do Stanisława Białka z Bielaw. Nie wiemy jednak, czy aby nie był to karaś srebrzysty.
Czytaj e-wydanie »