FLESZ - Zobacz, jak rozprzestrzeniała się epidemia w Polsce
Dr Rafał Mostowy przeprowadził matematyczną analizę pandemii Covid-19. Z jego obliczeń wynika, że polska epidemia rozpoczęła się gdzieś w drugiej połowie stycznia. Jego zdaniem to nie oznacza, że wtedy wirus fizycznie znajdował się na terenach Polski, bo jest wysoce prawdopodobne, że prawdziwy "pacjent zero" zaraził się za granicą i dopiero po jakimś czasie przywiózł ze sobą infekcję do kraju. Wirus mógł krążyć po Polsce na kilka tygodni przed tym, gdy odnotowany został nasz 1. przypadek zakażenia koronawirusem.
- Jednym z wielkich wyzwań walki z pandemią COVID-19 jest to, że stosunkowo wiele osób przechodzi infekcję bezobjawowo lub łagodnie - przynajmniej przez pewien okres czasu - co utrudnia wykrycie wszystkich zakażonych osób. Niedawny raport z London School of Hygiene and Tropical Medicine sugeruje, że w niektórych krajach nawet mniej niż 10 proc. wszystkich osób zakażonych SARS-CoV-2 jest oficjalnie zgłaszanych i rejestrowanych - przekonuje w swoim raporcie dr Mostowy.
Naukowiec zauważa, że liczba codziennie wykonywanych testów w Polsce zwiększa się z dnia na dzień, ale nie jest jasne, czy coraz lepiej radzimy sobie z takimi niedoszacowaniami, czy też nie.
Badacz stwierdza, że na razie nie można wiarygodnie oszacować skuteczności rządowych interwencji wprowadzających dystansowanie społeczne. W swojej pracy postanowił przedstawić różne scenariusze prognostyczne co do rozwoju pandemii COVID-19 w Polsce w najbliższych miesiącach w zależności od takiej skuteczności. Wariant optymistyczny zakłada, że fala epidemiologiczna powinna zanikać na początku lata.
- Skuteczne działania wprowadzające dystansowanie społecznie i wynikające z tego szybko zanikająca fala epidemii mają jednak drugą stronę medalu, ponieważ wtedy większość ludności byłaby nadal podatna na zakażenie. Duża liczba podatnych oznacza, że nie bylibyśmy w stanie dojść do poziomu tzw. 'odporności stadnej' wymaganego do zapobiegania przyszłym wybuchom epidemii COVID-19 w Polsce, a takie wybuchy mogłyby wystąpić po zupełnym odstąpieniu od rządowych działań na rzecz dystansowania społecznego - zaznacza dr Mostowy.
Jego zdaniem dopóki szczepienia na COVID-19 nie staną się powszechnie dostępne, aby sztucznie wygenerować taki poziom odporności stadnej w populacji - należy rozważyć długoterminową strategię zapobiegania potencjalnym wybuchom epidemii COVID-19 w Polsce.
