- Jakie są pana pierwsze wrażenia po miesiącu pracy na stanowisku komendanta?
- Pozytywne. Nie jest tak źle, jak to przedstawiano. Choć prawda, że jest to rejon trudny, a przestępczość spora. Po pewnych zmianach organizacyjnych sytuacja powinna się poprawić. Wiem, że mieszkańcy już teraz oceniają dobrze zwiększoną liczbę patroli. By zaszły zmiany, trzeba jednak czasu. Sądzę, że będą spore - o 180 stopni. Chcę skorzystać z moich doświadczeń w Starogardzie.
- Jak ocenia czerskich policjantów ?
- Nie wykluczam jakichś zmian, ale obserwuję, że policjanci starają się wywiązywać ze swoich obowiązków. Z pewnością będę dokładnie oceniał ich pracę.
- Czy przychodzą do pana czerszczanie ze swoimi problemami?
- Tak, wizyt jest dużo. Zauważyłem, że wielu zwraca uwagę na częste przekraczanie prędkości i wskazują uchybienia w ruchu drogowym. Z kolei mieszkańcy wsi informują często o błąkających się zwierzętach, czym z pewnością też będziemy się musieli zająć.
- A co z narkotykami w szkołach?
- Chcemy opracować program "Bezpieczna szkoła". Jeżeli rady pedagogiczne i rodzice wyrażą zgodę, to rozpoczniemy szukanie narkotyków w szkołach przy pomocy specjalnie przeszkolonego psa. W przypadku jakichkolwiek sygnałów pies przeszuka klasy, a nawet plecaki uczniów.
Nawet do plecaka
Rozmawiała i fot. Anna Klaman

ze Sławomirem Janickim, komendantem policji w Czersku