Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawozów nie brakuje, niektóre czekają na klientów od dawna. W magazynach pośredników

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Rolnicy potrzebują nawozów, ale coraz częściej rezygnują z zakupów
Rolnicy potrzebują nawozów, ale coraz częściej rezygnują z zakupów Obraz Elsemargriet z Pixabay
Rolnicy potrzebują nawozów, ale w cenach, które mogą zaakceptować ze względu na koszty produkcji. Dlatego próbują wyjaśnić, co się z nimi dzieje po drodze - od producentów do ich gospodarstw.

- Wiemy, że w niektórych magazynach firm zajmujących się dystrybucją nawozów znajduje się towar wyprodukowany jeszcze w kwietniu albo maju tego roku i to na takich tańszych zapasach niektórzy przedsiębiorcy chcą zarobić kosztem rolników - mówi gospodarz z pow. chełmińskiego.

Państwowa ziemia rolna - ile jej jest?

Takie informacje (uzyskiwane np. od pracowników tych firm) są przekazywane pocztą pantoflową i budzą oburzenie rolników. - Zdajemy sobie sprawę, że to są prywatne biznesy i każdy chce zarobić, ale podniesienie ceny nawet o tysiąc złotych na tonie, to już przesada! - dodaje.

Zaś rolnik z pow. świeckiego mówi: - Posiałem zboża ozime, ale nawozów w tym sezonie nie zastosuję, bo są za drogie. Nie sądzę, by podwyżki, spowodowane głównie rosnącymi cenami gazu, musiały być aż tak wysokie.

Gospodarze twierdzą, że w niektórych punktach pośredników od czasu do czasu wstrzymana jest sprzedaż. - Czy na polskim rynku brakuje nawozów? - pytają.

Produkcja bez ograniczeń

Biuro Komunikacji firmy ANWIL informuje, że: „(...) w obecnej sytuacji makroekonomicznej, w której wiele europejskich firm podejmuje decyzję o ograniczaniu, bądź nawet zatrzymaniu swojej produkcji, w spółce ANWIL proces produkcji przebiega bez zakłóceń, realizowanych jest 100% zobowiązań kontraktowych.”

To też może Cię zainteresować

- Nawozów na rynku nie brakuje, ale - ze względu na wysoką cenę - kupujemy towar od pośrednika tylko pod konkretne zamówienia - mówi przedsiębiorca zajmujący się dystrybucją nawozów w woj. kujawsko - pomorskim.

Czy są przetrzymywane ze względu na rosnące ceny? - Być może niektórzy dystrybutorzy tak robią - dodaje przedsiębiorca.

Zdaniem Jana Krzysztofa Ardanowskiego, przew. Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, niektórzy dystrybutorzy nawozów mogą zwlekać ze sprzedażą czekając na wyższe ceny, a tym samym większy zysk: - Nie byłoby takiego problemu, gdyby istniała alternatywa w postaci dystrybucji tego typu towarów poprzez podmioty powiązane ze Skarbem Państwa.

Dodaje, że gdy był ministrem rolnictwa, to starał się o stworzenie sieci dystrybucji istotnych dla rolnictwa towarów. - Do tej sieci można by włączyć m.in. Krajową Spółkę Cukrową, Elewarr, instytuty naukowe pracujące na rzecz rolnictwa, gospodarstwa strategiczne (znajdujące się w strukturach KOWR). Gdyby do tej alternatywnej sieci dystrybucji należało ponad sto punktów w kraju, to producenci nawozów nie musieliby się obawiać, że nie będzie komu odbierać ich towarów. Bo nie wierzę w to, że firmy produkujące nawozy, przetrzymują je u siebie. One nie mają takich powierzchni magazynowych (np. w Anwilu wystarczą na 12-godzinną produkcję), a poza tym ze względów bezpieczeństwa towaru nie można nadmiernie gromadzić. Zatem muszą mieć pewność, że nawozy zostaną szybko odebrane. Ostatnie problemy pokazały, że alternatywna sieć dystrybucji jest potrzebna. Może nowy minister - Henryk Kowalczyk - wróci do tego tematu.

Przede wszystkim - zabezpieczyć potrzeby polskich rolników

Niedawno Grupa Azoty zaapelowała do swoich autoryzowanych dystrybutorów nawozów o „(...) aktywną współpracę z grupami producenckimi, spółdzielniami oraz grupami rolników w celu zapewnienia oczekiwanej dostępności do nawozów na rynku krajowym. W przesłanej korespondencji, Spółka apeluje do dystrybutorów o pilną analizę strumienia dalszej sprzedaży nawozów, tak aby w pierwszej kolejności zabezpieczone zostały potrzeby zakupowe polskich rolników. (...)

To też może Cię zainteresować

Efekt? Monika Darnobyt, rzecznik prasowy Grupy Azoty S.A. poinformowała: “W efekcie naszej korespondencji część dystrybutorów opublikowała szczegółowe cenniki detaliczne na swoich stronach www oraz zweryfikowało ceny.
Z naszych informacji wynika, że problem z dostępnością nawozów u autoryzowanych dystrybutorów występuje incydentalnie.
Należy podkreślić, że Grupa Azoty po sprzedaży nawozów z fabryki, nie może kontrolować dalszej odsprzedaży. Oczekujemy wsparcia dystrybutorów w zakresie zabezpieczenia popytu na nawozy na rynku krajowym. Należy również pamiętać, że ceny nawozów na rynkach zagranicznych są obecnie wyższe niż te w Polsce. Taki stan rzeczy potwierdza, że ceny nawozów w Polsce – pomimo dużych wzrostów w stosunku do poprzedniego roku – są na rynku europejskim nadal konkurencyjne. Ma to bezpośredni związek z tym, że Grupa Azoty, jako jeden z nielicznych producentów europejskich, nie ograniczyła ani nie wstrzymała produkcji nawozów, a tym samym zapewnia dostęp polskim rolnikom do krajowych nawozów.
Przypominamy, że pomimo rekordowych cen gazu, Grupa Azoty podejmuje wszelkie możliwe działania, aby nie ograniczać produkcji i nadal dostarczać polskim rolnikom nawozy niezbędne do ich produkcji rolnej. Produkcja nawozów w fabrykach Grupy Azoty realizowana jest zgodnie z planami produkcyjnymi na rok 2021. Produkujemy nawozy na pełnych zdolnościach technologicznych. Realizujemy również zakontraktowane dostawy do dystrybutorów. Warto wskazać, że produkcja produktów nawozowych Grupy Azoty za okres 9 miesięcy 2021 roku kształtuje się na porównywalnym poziomie jak w analogicznym okresie roku ubiegłego.(...)”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska