Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nici z wyjazdu do Karpacza na ferie zimowe

(jw)
Jak zwykle chodzi o pieniądze.  Organizatorzy nie dostali dofinansowania na zimowisko dla dzieci.
Jak zwykle chodzi o pieniądze. Organizatorzy nie dostali dofinansowania na zimowisko dla dzieci. Fot. Archiwum
Dzieci osób ubezpieczonych w KRUS mogły wyjechać w góry. Wycieczkę jednak odwołano. Dlaczego? Organizator nie dostał dofinansowania, ale do ostatniej chwili nie poinformowała o tym.

Takie wycieczki organizowane są co roku. To okazja dla dzieci osób ubezpieczonych w KRUS. Koszt takiego wyjazdu nie jest wysoki, więc i chętnych było dużo. Cena planowanej wycieczki od 5 do 15 lutego to 250 zł plus koszty przejazdu i ubezpieczenia. - Wspaniała okazja. Skorzystałam. Zapisałam dziecko od razu. Dlaczego miałaby siedzieć w ferie w domu - mówi jedna z mieszkanek powiatu tucholskiego. - Córka tak się cieszyła, wszystko miałyśmy przygotowane i kupione spodnie narciarskie. Wpłaciłam także zaliczkę. Byłam pewna, że córka będzie miał wspaniałe białe ferie, a tu nici i dziecko siedzi teraz w ferie w domu bo gdzie w ostatniej chwili zorganizować wyjazd?

Jest wielkie rozczarowanie
Jak opowiada inny mieszkaniec, ci co się zapisali, mają żal o organizatorów, bo nie robi się wyjazdu i nie zapisuje, jak nie ma stuprocentowej pewności, że są zapewnione pieniądze. - Żal dzieci. Jest wielkie rozczarowanie. Ja rozumiem, że można odwołać wyjazd, nawet w ostatniej chwili, ale dzieci płaczą - mówi nasz czytelnik.

Dzwoniliśmy do KRUS, okazuje się, że oddział w Tucholi wystawiał tylko zaświadczenia, że ktoś jest płatnikiem rolniczych składek, bo to jeden z wymogów, aby zakwalifikować się do wyjazdu.

Organizatorem wycieczki wzorem poprzednich lat był Związek Zawodowy Rolników Rzeczpospolitej "Solidarni“, Oddział Doradztwa Rolniczego w Tucholi pośredniczył w organizacji, to u nich ludzie zasięgali informacji i wpłacali zaliczki. - To nie pierwsza wycieczka organizowana przez ten związek. W zeszłym roku ponad sto dzieci wyjechało na turnus letni i zimowy i wróciły zadowolone - mówi Joanna Jastak, kierowniczka Oddziału Doradztwa Rolniczego w Tucholi. - Koszty nie są duże, były miejsca, dostaliśmy informacje w listopadzie i już od tego momentu ogłosiliśmy, że jest taki wyjazd. Teraz było czterdzieści cztery wolne miejsca z naszego terenu. Atrakcyjny wyjazd za 250 zł.

Jak zapewnia kierowniczka ODR, wcześniej nie było żadnych sygnałów, że coś nie gra.

Nie było podejrzeń
Zbierano normalnie zaliczki. Cały czas były zapewnienia od organizatora, że wszystko jest aktualne. - W ostatnim tygodniu, gdy nie mieliśmy jeszcze kart zgłoszeniowych, postanowiłyśmy zadzwonić tam. Przysłano je, ale dostaliśmy e-mail, że nie ma jeszcze dofinansowania, ale wyjazd jest aktualny. Podjęłam na własna rękę decyzję, aby poinformować rodziców tydzień wcześniej i nie czekać do ostatniego dnia - mówi Jastak. - Jest nam przykro, że tak wyszło. Zastanowimy się, jak sprawdzić następne oferty tej organizacji. Poważna firma, nie było przesłanek, że coś takiego wyjdzie. Będę żądała wyjaśnienia na piśmie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska