Liczyliśmy, że Krystyna Pałka, Weronika Nowakowska-Ziemniak, Monika Hojnisz i Magdalena Gwizdoń w nieobliczalnej konkurencji sprawią niespodziankę. Nic z tego. Szanse na miejsce w czołówce skończyły się bardzo szybko.
Krystyna Pałka na pierwszym strzelaniu zaliczyła tyle pudeł, że musiała pokonać cztery karne rundy (najgorszy jej występ w Soczi), co zepchnęło nas na przedostatnie miejsce.
Magdalena Gwizdoń, Weronika Nowakowska-Ziemniak i Monika Hojnisz strzelały już dużo lepiej (w sumie nasze biathlonistki miały 4 karne rundy i 8 dobierań). Polska awansowała na mecie awansowała ostatecznie na 10. miejsce. To było i tak wyrównanie najlepszego występu w Pucharze Świata polskiej sztafety w tym sezonie.
Daleko z przodu trwała walka o medale. Niespodziewanie przed ostatnią zmianą prowadziła Ukraina, dalej Norwegia, Rosja i kolejna niespodzianka - Kanada.
Do mety już się nic nie zmieniło. Ukrainki nie dały sobie wyrwać złota, srebro dla Rosji, a brąz dla Norwegii.
Konkurencje biathlonowe w Soczi zakończy sobotnia sztafeta mężczyzn.
Czytaj e-wydanie »