Nie dajemy się kryzysowi

- Sytuacja w firmie jest stabilna i nie boję się, że zostanę zwolniony - mówi Wiesław Adrian, brygadzista, który od 11 lat pracuje w Fabryce „Krukowiak” w Brześciu-Kujawskim. Są w naszym regionie przedsiębiorcy, którzy świetnie sobie radzą i tworzą nowe etaty.

W Kujawsko-Pomorskiem odnotowano wzrost bezrobocia - z 15,8 proc. w grudniu 2009 roku, do 16,7 proc. w styczniu tego roku. - To istotna różnica - uważa Tomasz Zawiszewski, zastępca dyrektora, Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. I dodaje, że przez większość ubiegłego roku mieliśmy do czynienia z powolnym, ale systematycznym wzrostem zatrudnienia.

Zdobywają unijne dotacje

Skąd więc ten wzrost? - Część osób, aby się zarejestrować czekała na początek roku. Teraz dostaną wyższy zasiłek - tłumaczy Tomasz Zawiszewski. - Poza tym, grudzień i styczeń zwykle są miesiącami o najwyższym poziomie bezrobocia. Pod koniec roku wygasają umowy i część pracodawców nie przedłuża ich. Po ostatnich wakacjach zaobserwowaliśmy też, że w urzędzie pracy zarejestrowało się więcej młodych osób niż w poprzednich latach.

Mimo to okazuje się, że prywatni przedsiębiorcy z Pomorza i Kujaw zatrudniają nowych pracowników. - „Krukowiak” to wojowniczy zakład, a nasza siła tkwi w świetnej załodze. Trudna sytuacja mobilizuje nas do wytężonej pracy i poszukiwania nowych miejsc zbytu - mówi Janusz Borkowski, prezes firmy produkującej maszyny rolnicze.

Brześć Kujawski. Czy burmistrz Zawidzki działa na szkodę "Krukowiaka"?

I póki co, udaje się. Mimo że miniony rok był trudny, to zajęli III miejsce w konkursie Ministerstwa Gospodarki dla najlepszych eksporterów. - A dzięki unijnej dotacji zatrudniliśmy w tym roku 33 osoby, natomiast 34 we współpracy z urzędem pracy przyjęliśmy na płatny staż - dodaje Janusz Borkowski.

Bydgoska Frosta też nie może narzekać: - Po wakacjach zatrudnimy w Bydgoszczy nawet do kilkudziesięciu pracowników - informuje Adam Basałaj, dyrektor generalny tej firmy produkującej mrożonki. - Dzięki naszym innowacyjnym produktom wygrywamy i podpisujemy nowe, zagraniczne kontrakty.

Michał Żurowski, rzecznik bydgoskiej Pesy zapewnia, że i w jego firmie sytuacja jest stabilna: - Realizujemy dotychczasowe zamówienia i z pewnością pracy nie zabraknie.

Są nowe kontrakty

Z kolei inne firmy z regionu podnoszą się z kryzysu. W ubiegłym roku pisaliśmy o trudnej sytuacji „Sklejki”. Dziś jest lepiej. - Zima zamroziła budownictwo, ale mimo to na początku roku przyjęliśmy 6 osób do pracy - cieszy się Tadeusz Kosień, prezes zarządu firmy. Mirosław Szlachciak, szef Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców uważa, że w rywalizowaniu na europejskim rynku pomagają m.in. unijne dotacje: - Dzięki nim sprowadzamy do Polski nowoczesne technologie i rozwiązania - mówi. - Chcielibyśmy tylko, aby ci, którzy przekazują te pieniądze, działali nieco sprawniej.

Przetwórcy nadal nie mogą handlować z Rosjanami

Tomasz Zawiszewski dodaje, że więcej ofert pracy pochodzi z sektora prywatnego: - W 2008 roku, kiedy zabrakło fachowców, pracodawcy nauczyli się ich doceniać. I teraz już nie zwalniają tak łatwo.