Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nie jestem celebrytką". Aneta Todorczuk-Perchuc odwiedziła Sępólno

(ls)
Aneta Todorczuk-Perchuć na molo podczas imprezy z maluchami i ich mamami.
Aneta Todorczuk-Perchuć na molo podczas imprezy z maluchami i ich mamami. Lucyna Sztandera
Czy kobiety znane z ekranu TV mają czas na to, by być dobrymi mamami i jednocześnie spełniać się zawodowo? Mieszkankom Sępólna opowiadała o swojej drodze życiowej i doświadczeniach Aneta Todorczuk-Perchuć.

Nie jestem celebrytką - tak o sobie powiedziała Aneta Todorczuk-Perchuć, aktorka filmowa i teatralna, wokalistka, prezeska fundacji "Mamy Dzieci“ oraz ambasadorka projektu fundacji "Rodzić po ludzku“, która była gościem II Festiwalu Kreatywnej Młodej Mamy na sępoleńskim molo.

Aktorka wyznała, że dla niej rodzina zawsze była na pierwszym miejscu, a kariera na drugim.
- Mojego męża Marcina pewnie państwo kojarzą bardziej niż mnie - stwierdziła, przyznając, że jej mąż więcej gra i jest bardziej popularny, ale tak już musi być. Ona wybrała rodzinę, ale ma też swoje życie zawodowe - gra w filmach, w teatrze, działa w fundacji.

- Bez Karoli, naszej niani nie dalibyśmy rady. Rodzice mieszkają daleko - wyznała szczerze, dodając, że nie jest mamą, która godzinami siedzi w piaskownicy. Zamiast tego woli czasami poczytać książkę, szczególnie, gdy z dziećmi bawi się jej mąż.

- Nie jestem celebrytką. Wszystkim się wydaje, że małżeństwa aktorskie się rozpadają. My mamy swój system, swój sposób na życie. Mamy znajomych prorodzinnych. Czasami są takie dni, że jedną ręką mieszam obiad w garnku, ucząc się przy tym roli. Wtedy moje dzieci pytają: Mamo, a dlaczego ty cały czas mówisz do siebie - śmiała się bohaterka spotkania, dodając: - Nie ma rady na dobre macierzyństwo, ja kieruję się sercem, dlatego potrafię na przykład powiedzieć córce: Sorry, Zośka, ale nie miałam racji.

Nie krytykuje tych kobiet, które nie chcą mieć dzieci. Ona też bardzo bała się, jak sobie poradzi w roli mamy, ale kiedyś natrafiła na forum, gdzie mówili, że ma prawo mieć dość, ma prawo chcieć wyjechać sama na weekend, a kiedyś nie chodziła nawet na castingi, bo uważała, że nie zostawi dziecka. Teraz wie, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci, więc zmieniła swoje nastawienie.

- W tym zawodzie jest strasznie dużo pracy, albo strasznie mało - zaznaczyła Aneta Todorczuk-Perchuć, dlatego ona podjęła się poprowadzić fundację "Mamy Dzieci“.

Pomysł zrodził się ze znajomości z Agnieszką pracującą w domu dziecka. Gdy jej mąż został chrzestnym jednego z podopiecznych tej instytucji, miała okazję przyjrzeć się życiu tam. Na początku płakała, widząc te dzieci, ale potem obserwowała Agnieszkę, która tupnie czasami nogą i tak stwierdziła, że weźmie się za bary z nowym wyzwaniem. Jak przyznała, są problemy, by zainteresować takim smutnym tematem media, nawet jej jako osobie znanej.

Przez dwanaście lat grała na skrzypcach. Ukończyła Liceum Muzyczne w klasie skrzypiec, ale zdecydowała się zdawać do szkoły teatralnej, chociaż do dzisiaj nie czuje się typem estradowym:
- Czuję się źle. Zawodowo nauczyłam się wejść na scenę - mówiła.

Obecnie gra na czterech scenach warszawskich i cieszy się z tego. Podkreśliła, że jest diametralna różnica między grą na planie filmowym a teatralnym:
- Jeden dzień zdjęciowy to parę minut emisji. W teatrze sztuka to 2 - 3 miesiące ciężkich prób. Lubię pracować na planie filmowym z kimś, kto gra w teatrze i nie jest aktorem celebrytą - twierdzi.

Przyznała też, że gdy grała w serialu "Samo życie“, była bezwolna, ale finansowo wiodło jej się lepiej. Nie żałuje jednak, że teraz nie ma tego:
- Zawód aktora jest wolny, więc dobrze, że mój mąż ma dużo pracy, bo nigdy nic nie wiadomo. Nie zabieram dzieci tam, gdzie są paparazzi. Nie chodzimy na premiery filmowe. Na razie udaje nam się chronić dzieci i naszą prywatność - podsumowała aktorka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska