- Stres stresem - mówi Michał, uczeń drugiej klasy gimnazjum - ale z czasem, jak już człowiek przyzwyczai się do nowej sytuacji, to jest fajnie.
Pozostaje jeden "drobiazg":
jak się przyzwyczaić?
No właśnie: jak to zrobić? - Przede wszystkim radziłabym nie czynić niczego na siłę. No i pamiętać o pierwszym wrażeniu. Pierwsze wrażenie, jakie młody człowiek wywrze w nowej szkole na nauczycielach i rówieśnikach będzie decydujące. Dlatego moja rada: bądźcie mili i uśmiechnięci - mówi psycholog Barbara Lorenc.
- Pamiętaj - pociesza B. Lorenc - że nie jesteś jedyny w tej nowej sytuacji. Wszyscy pierwszacy w twojej szkole są w identycznym położeniu.
Kiedy już uświadomisz sobie, że jest wielu równie zagubionych jak ty, można przystąpić do prób zmienienia tej sytuacji. W jaki sposób? Przede wszystkim
nie stój z boku
- Gdy widzisz grupkę rozmawiających kolegów, próbuj się do nich przyłączyć, staraj się uczestniczyć w ich rozmowach. Nie trzymaj się na uboczu, nie stroń, bo nie ma nic gorszego. Nie myśl o sobie "nie nadaję się do tego towarzystwa, jestem do niczego" - to nieprawda. A jeżeli jesteś tak nieśmiały, że zrobienie kroku w kierunku rozmawiających kolegów przerasta twoje siły, przynajmniej uśmiechnij się do nich, nie odwracaj do ściany. W ogóle często uśmiechaj się, bądź życzliwy - takich ludzi się lubi i szybko akceptuje. Ale nie narzucaj swojego towarzystwa, swojego zdania. Nie bądź natarczywy, nie przerywaj innym w pół zdania - to prosta droga do odrzucenia przez grupę - objaśnia psycholog.
Tyle specjalista. Starsi wasi koledzy mówią:
nie ma się czego bać
- Każdy z nas przeszedł przez ten stres. Szybko mija, a potem jest naprawdę fajnie. Nie ma co wyolbrzymiać problemu, tylko jak najszybciej przyzwyczaić się do nowego miejsca i nowych ludzi. Im szybciej tym lepiej - podsumowuje Michał z drugiej gimnazjalnej.
Nie łam się
(jk) Rys. Anita Chmara
Pierwsze dni w nowej szkole nie muszą oznaczać stresu. Nowi koledzy, nauczyciele, nowe otoczenie - jak sobie z tym wszystkim poradzić? Spytaliśmy psychologa, spytaliśmy waszych starszych kolegów - i oto, co usłyszeliśmy.