Metropolia "dobrze ubrana"

Młodzieżówki wszystkich partii wspólnie protestowały przeciw metropolii bydgosko-toruńskiej. Zdziwionej pani minister młodzi wręczyli pismo, dlaczego Bydgoszcz powinna tworzyć metropolię.
(fot. Paweł Skraba)
Metropolia bydgoska, albo Bydgoszcz jako miasto centralne przyszłej metropolii bydgosko-toruńskiej - to sprawa kluczowa dla rozwoju Bydgoszczy.
Łukasz Krupa, bydgoski poseł Ruchu Palikota wspiera wysiłki, by zrealizowana została jedna z dwóch powyższych wersji. A nie metropolia bydgosko-toruńska bez wskazania miasta centralnego.
Przeczytaj także:Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska zadowolone. I co dalej?
Parlamentarzysta nie ukrywa, że metropolia bydgosko-toruńska "dobrze ubrana", czyli zapewniająca Bydgoszczy właściwą jej rolę, nie spychająca miasta na margines, jest silniejsza niż metropolia bydgoska, ale nie może to być duopol w ministerialnym wydaniu.
- Określenie miasta centralnego jest kluczowe w rozwoju przyszłej metropolii - mówi poseł "Pomorskiej. - Nie dla tego, że mamy wybujałe aspiracje. Po pierwsze przemawiają za tym kryteria, po drugie niezdrowa konkurencja, która od lat jest w województwie działa na region destrukcyjnie. Jesteśmy jednym z najwolniej rozwijających się województw.
Przeczytaj także:Metropolia bez Inowrocławia? To niemożliwe
Po analizie skutków utworzenia województwa z dwoma stolicami widać, że w naszym przypadku to się nie sprawdziło. - Dziś ministerstwo wpisuje nas w bipol czy duopl, czyli po raz kolejny pcha nas w to, co mamy od 13 lat - mówi poseł.
Dzisiejsza konferencja Łukasza Krupy, posła Ruchu Palikota związana była z rządowymi planami tworzenia metropolii bydgosko-toruńskiej bez wskazania miasta wiodącego. Nie godzi się na to coraz większa grupa bydgoszczan. Dopominają się o metropolię bydgoską, tworzoną przez miasto i sąsiadujące gminy oraz powiaty.
A jeśli ma powstać metropolia bydgosko-toruńska, to z Bydgoszczą jako miastem centralnym. Czego z kolei nie rozumie Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Podczas konferencji przypomniano, że Bydgoszcz wraz z okolicznymi, ciążącymi do niej powiatami, nie spełnia tylko jednego (liczba studentów) z ośmiu kryteriów metropolitalnych wyznaczonych przez rząd. Toruń zaś spełnia tylko jedno - liczbę instytucji.
Troska bydgoszczan o miasto
W ubiegłym tygodniu w sprawie aglomeracji bydgoskiej wypowiedziała się (jednomyślnie!) Rada Miasta i prezydent. Łukasz Krupa był jedynym posłem, który w tej sesji wziął udział.
- Po tej sesji wielu mieszkańców Bydgoszczy zadowolonych było, że radni i prezydent mówili jednym głosem - mówił poseł Krupa podczas dzisiejszej konferencji. - Zwracali uwagę, że miasto nie rozwija się, jak powinno. Trudno o pracę, jeśli jest, to w centrach handlowych, nie rozwija się infrastruktura, nie ma inwestorów. Oni nie mówią o konflikcie bydgosko-toruńskim, to zwyczajna troska o miasto.
- Obszary metropolitalne powstaną na podstawie planów zagospodarowania przestrzennego tworzonych przez urzędy marszałkowskie - wyjaśnia poseł Krupa. Wynika to zresztą z odpowiedzi na interpelację złożoną w tej sprawie przez grupę bydgoskich parlamentarzystów do minister rozwoju regionalnego.
Co prawda w ustawie jest zapis, który nakazuje twórcom planu zagospodarowania przestrzennego, czyli urzędowi marszałkowskiemu o wystąpienie do zainteresowanych o opinię. - Ale z tego co wiem, nie jest ona wiążąca - mówił Krupa.
Jednym głosem, czyli jak?
Jak zagłosuje poseł Łukasz Krupa, gdy w Sejmie trzeba będzie się opowiedzieć za ustawą, która sankcjonować będzie powstanie metropolii bydgosko-toruńskiej?
- Z czystym sumieniem mogę lobbować na rzecz naszego miasta - mówi parlamentarzysta Ruchu Palikota. - Granice okręgu partii pokrywają się z granicami okręgów wyborczych. Mam nadzieję, że nie będzie w tej sprawie dyscypliny. Życzyłbym sobie innej Bydgoszczy za 20-30 lat. Obawiam się scenariusza, że za kilkanaście lat Toruń aspirował będzie do roli lidera. Nie możemy do tego dopuścić.
Jednak toruński poseł RP, Maciej Wydrzyński, ma w sprawie metropolii odmienne zdanie. Po marcowej konferencji w Bydgoszczy z udziałem minister Bieńkowskiej opowiedział się za metropolią bydgosko-toruńską. Nie podobało mu się też, że bydgoska młodzieżówka tej partii wsparła starania o metropolię bydgoską. Zapowiedział wtedy, że porozmawia z Krupą, by mówić jednym głosem. A toruńska młodzieżówka jest za duopolem.
Krupa powiedziała, że dyskutował z Wydrzyńskim. - Po części przekonałem go do swoich argumentów.
Czytaj e-wydanie »