W urzędzie wojewódzkim tłumaczą, że w gminach woj. kujawsko-pomorskiego tzw. wskaźnik klimatyczny bilansu wodnego, "spadł poniżej wartości wskazanej w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 1 kwietnia 2010 roku dla roślin (zboża ozime i jare - niektóre gminy, krzewy owocowe - wszystkie gminy, truskawki - niektóre gminy), zlokalizowanych na lekkich glebach - Kategoria I (wszystkie gminy) i II (niektóre gminy)."
45 komisji w gminach zajmujących się szacowaniem skutków suszy - tyle powołano ich w Kujawsko-Pomorskiem
Zatem nie na wszystkich polach komisje będą oceniać straty, by potem rolnik mógł skorzystać z pomocy państwa. Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki wyjaśnia: "szacowanie szkód, mające na celu uzyskanie kredytu klęskowego, może następować tylko na lekkich glebach (Kategoria I i II) i dotyczyć wyłącznie ww. upraw wskazanych w ww. obwieszczeniu, które znajdują się jeszcze na polu. Powierzchnia oszacowanych upraw nie może przekraczać powierzchni gleb zagrożonych suszą w danej gminie, które wymienione są w Monitoringu Suszy prowadzonym przez IUNG Puławy. Datę ww. obwieszczenia MRIRW uznajemy za datę wystąpienia niekorzystnego zjawiska atmosferycznego suszy w danej gminie."
Na najlepszych też gorzej
- W tym roku znacznie częściej padało tylko lokalne, więc monitoring suszy powinien być bardziej szczegółowy- uważa Wojciech Mojzesowicz, gospodarz z Gogolinka (pow. bydgoski), były minister rolnictwa. - Komisje powinny szacować straty wszędzie tam, gdzie susza rzeczywiście wystąpiła. Poza tym choć na lepszych glebach zboża są zielone, to plony mogą być niższe nawet o 40 procent.
Podobnie uważa Marek Topoliński, wójt Świekatowa (pow. świecki).
Kujawsko-Pomorską Strefę AGRO znajdziesz także na Facebooku - dołacz do nas!
Z kolei burmistrz Lubrańca (pow. włocławski) monituje u wojewody o objęcie całej gminy klęską suszy i uruchomienie pomocy dla wszystkich rolników - czytamy o tym na stronie internetowej urzędu. Napisano tam, że skutki suszy - zaschnięte zboża i trawy widoczne są w całej gminie, nawet na tych "dobrych" gruntach.
Lucyna Talaśka-Klich
[email protected]