– Mój wielbłąd zmarł – napisała 22-letnia Edmée Mommesi na portalu społecznościowym.
Szczegółów 22-letnia Edmée nie ujawnia. Jeszcze w czerwcu 2020 roku nietypowe podróżniczki przebywały w okolicach Gór Świętokrzyskich. Pewnej nocy wielbłądzica zaginęła. W akcję poszukiwawczą zaangażowano policję, pracowników Świętokrzyskiego Parku Narodowego, koła łowieckie i straż leśną. Po trzech dniach mieszkańcy pobliskiej wsi odnaleźli wielbłądzicę Attikę w lesie.
Edmée jest obywatelką Francji. Ma 22 lata. W marcu 2019 roku wykupiła z francuskiego cyrku 10-letniego wielbłąda i postanowiła odprowadzić go do miejsca, w którym żyją inne zwierzęta takie jak on, a więc do Mongolii. Tam Attika miała spędzić spokojną starość.
- Pomysł jest taki, aby zostawić go tam, w dobrych warunkach, na farmie z innymi wielbłądami. Aby to zrobić, potrzebujemy kilka lat - tłumaczyła na swoim fanpage'u na Facebooku Une fille, un chameau (Jedna dziewczyna, jeden wielbłąd).
22-latka swoją wyprawę relacjonowała na portalu społecznościowym. Dziennie Edmée z wielbłądzicą Attiką pokonywała po 20 km. Zakładała, że jej podróż będzie trwała około 5 lat. Edmée od początku planowała przezimować w Polsce wraz z Attiką. Zimę postanowiła przeczekać w jednym z gospodarstw pod Kruszwicą. Pandemia koronawirusa zatrzymała ją w naszym kraju na dłużej.
Wideo: Smaki Kujaw i Pomorza sezon 2 odcinek 21
