Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech tragedia na UTP w Bydgoszczy będzie przestrogą

Katarzyna Piojda
Na UTP w Bydgoszczy, na schodach prowadzących do łącznika, trzy tygodnie temu dział się dramat
Na UTP w Bydgoszczy, na schodach prowadzących do łącznika, trzy tygodnie temu dział się dramat Dariusz Bloch
- Historia lubi się powtarzać. Oby ta z UTP się nie powtórzyła - mówią na innych uczelniach w regionie.

Po tym, jak troje studentów zmarło po imprezie w bydgoskim Fordonie na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym, inne uczelnie sprawdzają, czy u nich procedury związane z organizacją imprez masowych są prawidłowe. Bo na UTP tych procedur - jak się okazało - nie było.

- Do teraz rozmawiamy o tym, co wydarzyło się nocą z 14 na 15 października w Bydgoszczy - przyznaje Krystyna Niemczyk, rzecznik Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej we Włocławku. - Po tej tragedii zorganizowaliśmy specjalne spotkanie, podczas którego omawialiśmy kwestie związane z bezpieczeństwem na terenie naszej szkoły.

W przypadku tej uczelni imprezy masowe dla tutejszych studentów odbywają się na zewnątrz. - Otrzęsiny organizuje klub „Milion”, a juwenalia są organizowane na świeżym powietrzu - dodaje rzeczniczka.

Studenci Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu bawią się w klubie „Od Nowa” (zmieści się około 500 osób) albo w auli UMK (może bawić się maksymalnie tysiąc ludzi).
- Nie będzie imprezy, jeśli nie będzie pisemnej zgody pana rektora - podkreśla Marcin Czyżniewski, rzecznik toruńskiego uniwersytetu.

Przypomnijmy: samorząd studencki UTP skierował pismo do rektora na dwa dni przed planowanymi otrzęsinami. Rektor wydał zgodę, ale tylko ustną. - Nie znając szczegółów tej imprezy - zaznaczyła przedwczoraj Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego podczas specjalnej konferencji w sprawie dramatycznych wydarzeń na UTP.

Czyżniewski kontynuuje: - Najpierw pismo o planowanej imprezie trafia do pana rektora. On zapoznaje się z jego treścią i przekazuje do zaopiniowania kanclerzowi uczelni. Jeżeli opinia jest pozytywna, i pan rektor podzieli to zdanie, wydawana jest zgoda na zorganizowanie zabawy.

Na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy też teraz dmuchają na zimne. - Przejrzeliśmy ponownie wszystkie procedury dotyczące organizacji imprez - mówi Sebastian Nowak z biura prasowego UKW. - Sprawdziliśmy również budynki pod kątem przepisów BHP. U nas zwykle jednak, gdy są organizowane tego typu imprezy, odbywają się w kilku budynkach. Tyle że jednocześnie. Z reguły jest to maksymalnie 500 osób w jednym miejscu.

Pierwszy wielki test przed nimi. UKW przygotowuje się do kolejnej dużej imprezy. 13 listopada studenci będą bawić się na otrzęsinach w hali „Łuczniczka”. Dzisiaj przedstawiciele samorządu studenckiego zapraszają na konferencję, podczas której omówią m.in. kwestie odnośnie bezpieczeństwa na tej imprezie.

Uczelnia w Chojnicach nie ma natomiast problemu z zabezpieczaniem imprez masowych. - Mamy tylko studentów zaocznych - słyszymy w Powszechnej Wyższej Szkole Humanistycznej „Pomerania” w Chojnicach. - W ogóle nie organizujemy dla nich takich zabaw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska