Torunianie wiedzą na razie jedno: w ich składzie po raz kolejny zabraknie Chrisa Holdera. Jeszcze tydzień temu wydawało się, że jego przerwa w startach dobiega końca. Złamany obojczyk goił się bardzo szybko, a Australijczyk odliczał dni do powrotu na tor. Zdecydował się wyjechać w środę w meczu ligi angielskiej, ale już w pierwszym swoim starcie upadł i więcej na torze się nie pojawił.
Chris za tydzień?
W czwartek jeszcze nie wiadomo było, czy Unibax będzie mógł skorzystać z zastępstwa zawodnika, bo do tego potrzebne jest minimum 9-dniowe zwolnienie. Ostatecznie Holder postanowił, że w przyszłym tygodniu także nie pojedzie w meczach ligowych w Anglii i Szwecji. Na tor chce wrócić ponownie w przyszłą sobotę, gdy ma wystartować w eliminacjach do Grand Prix 2010 w chorwackim Gorican.
Jego klub z Poole już poinformował, że będzie stosował za niego zastępstwo, na takie same rozwiązanie mogą więc liczyć torunianie w Częstochowie. To nie zmienia jednak faktu, że zastąpić Holdera będzie niezwykle trudno. Lider Unibaksu średnio zdobywa 12 punktów w meczu, przed tygodniem przeciwko Stali Gorzów zawodnicy zastępujący uzbierali połowę tego dorobku.
Co gorsza, absencja Holdera to nie jedyny problem "Aniołów". Kolejny może się pojawić w sobotę. Tego dnia Darcy Ward i Matej Kus będą startować w Miskolcu w półfinale IMŚ juniorów. Jeśli zawody zostaną przełożone (rezerwowy termin to niedziela), to obaj nie będą mogli dotrzeć do Częstochowy.
"Gapa" nie jedzie
Kłopoty kadrowe może mieć także Włókniarz. Zapewne dopiero w niedzielę przekonamy się, czy do Częstochowy przyjadą Nicki Pedersen i Greg Hancock. Duńczyk swoje obowiązki w Speedway Ekstralidze traktuje w tym roku bardzo swobodnie, wystartował dotąd w trzech z ośmiu spotkań Włókniarza. Przed tygodniem tłumaczył się bolesną kontuzją, która jednak nie przeszkodziła mu ścigać się dwa dni później w Szwecji. Tym razem prezes Marian Maślanka zapewnia, że Pedersen pojawi się w Częstochowie i byłby to jego pierwszy tegoroczny występ na stadionie Włókniarza. Wrócić do składu "Lwów" ma także Greg Hancock.
W ekipie gospodarzy nie będzie za to Tomasza Gapińskiego, który zaliczył upadek w drugim biegu czwartkowego ćwierćfinału IMP na torze w Krośnie. Żużlowiec został przetransportowany do szpitala w Krośnie, gdzie lekarze po wstępnych badaniach wykryli złamanie dwóch palców u prawej stopy. Popularny "Gapa" prawdopodobnie będzie musiał odpoczywać przez około dwa tygodnie.
Co ciekawe, upadek Gapińskiego spowodował Sławomir Drabik, który teraz...zastąpi tego zawodnika w składzie Włókniarza. Gospodarze teoretycznie mają w kadrze jeszcze Lewisa Bridgera i Taia Woffindena, ale każda drużyna w ekstralidze musi mieć w składzie minimum trzech Polaków. A po kontuzji Gapińskiego częstochowianom zostali jedynie Michał Szczepaniak i junior Borys Miturski.