Głosowanie poprzedziła ostra debata. Przeciw wprowadzeniu pakietu na rzecz stabilizacji euro była lewica. "Parlament nie jest "teatrem marionetek" w rękach rządu" - mówiła jej przewodnicząca Dagmar Enkelmann.
Frakcja lewicy i "Zieloni" uważają, że z pakietem nie należało się tak śpieszyć, że jest czas na to, by tę ustawę dokładnie sprawdzić. Zarzucają też rządowi, że nie poinformował wystarczająco o zasadach i ewentualnych skutkach tej pomocy. Pakietu bronił minister finansów Wolfgang Schaeuble. "Nie robimy tego dla innych"- mówił- "Robimy to we własnym interesie".
Dokument musi jeszcze podpisać prezydent Horst Koehler, wtedy Niemcy będą pierwszym m krajem w Europie, który zatwierdzi pomoc dla Euro.
Pakiet służący stabilizacji europejskiej waluty opiewa na 750 miliardów euro. Sami Niemcy będą musieli wyłożyć 148 miliardów , 250 miliardów da Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Jest to największa pomoc w historii eurolandu.
Udostępnij