W niewielkiej gminie Sośno radni z tytułu diet nie zarabiają kokosów. "Zwykły" radny bez żadnej funkcji otrzymuje 424 złote.
Radny, który zasiada też w komisji rewizyjnej dostaje nieco ponad 100 zł więcej - 556 zł. Jeśli radny pracuje w dwóch komisjach stałych rady to jego dieta wynosi 636 zł. Przewodniczący komisji stałych w radzie ma 729 zł, a przewodniczący komisji rewizyjnej ma 795 zł. Taką samą kwotę diety ma też wiceprzewodnicząca rady Mariola Narloch.
Czytaj: Kto płaci więcej pracownikom? Sektor publiczny czy prywatny? Praca w budżetówce jest stabilniejsza?
Całkiem przyzwoicie wygląda dieta "szefa" radnych, czyli przewodniczącego, a dokładniej przewodniczącej rady Krystyny Wąsik, która otrzymuje 1206 zł. Dodać jednak należy, że ma ona zdecydowanie więcej obowiązków od swoich koleżanek i kolegów z rady.
Połowa we wakacje
Na ostatniej sesji radni podjęli jednak uchwałę z jedną bardzo ciekawą inicjatywą. Zdecydowali bowiem, by obniżyć sobie diety w miesiącach wakacyjnych, w których nie będą odbywały się żadne posiedzenia rady ani zebrania komisji - tj. w lipcu czy też w sierpniu. Obniżka jest znacząca, bo będzie to aż 50 proc. Obniżka nie dotyczy jednak przewodniczącej rady. - Uregulowaliśmy te wszystkie kwestie, ponieważ do tej pory radni otrzymywali diety za każde posiedzenie, a teraz będą dostawać dietę w cyklu miesięcznym i to niezależnie od liczby sesji czy posiedzeń w danym miesiącu - wyjaśnia Krystyna Wąsik, przewodnicząca rady gminy w Sośnie. - Na zmniejszenie diety 50 proc. zdecydowaliśmy się właśnie z tego powodu, że nie będzie żadnego posiedzenia czy też sesji w danym miesiącu.
Jak wyjaśnia przewodnicząca rady w Sośnie, obniżka jest 50. procentowa, gdyż mimo wakacji radni powinni być dyspozycyjni i tak naprawdę nie będą mieli w stu procentach urlopu. Brak posiedzeń nie zwalnia ich bowiem od działań na rzecz gminy.
Dodatkowo radni uchwalili, że za każdą nieobecność w danym miesiącu na sesji, komisji czy też zespołu przewodniczących, radnemu zostanie potrącone 20 proc. diety. - Podliczymy na koniec roku i zobaczymy, czy dzięki tym zmianom udało się też coś zaoszczędzić - mówi Wąsik.
Czytaj e-wydanie »