Niespodzianka w Kęsowie. Faworyt Sambor Tczew odjechał z niczym

LKS KĘSOWO - SAMBOR TCZEW 24:23 (10:15)

KĘSOWO: L.Mielke, Iwicki - Modrzejewski 4, Wiśniewski, Szmagliński, K.Mielke 1, Pięta, Kościelski 8, Smysłowski 1, Luptowski 1, Radzio 2, Gakan 2, Szulowski, Kensik, Czarnowski, Kowalik 5.

Goście, 6. ekipa ligi, przyjechali do Kęsowa po pewne punkty. Pierwsza część spotkania zdała się to potwierdzać. Miejscowi popełniali rażące błędy w obronie, grali nerwowo w ataku, a na dodatek wybitnie nie sprzyjali im sędziowie. To wszystko spowodowało, że do przerwy szczypiorniści z Tczewa pewnie prowadzili różnicą 5 goli.

Męska rozmowa w szatni spowodowała, że na parkiet wyszła zupełnie inna drużyna. LKS szybko odrobił straty, wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Gdy na minutę przed końcem spotkania gospodarze prowadzili 24:22, wiwatujący kibice byli już pewni wygranej, a po końcowej syrenie wpadli na parkiet, gratulując swym pupilom.
- Dziś wreszcie mieliśmy optymalny skład i od razu było widać to na parkiecie - mówił po meczu trener Marek Tyda. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, taka wygrana należała się chłopakom. W dotychczasowych meczach, mimo ubytków kadrowych, długo walczyliśmy z rywalem jak równy z równym, jednak w końcówkach traciliśmy siły. Dziś walka było do ostatniej sekundy, zarówno z rywalem, jak i sędziami, którzy mocno nas krzywdzili swoimi niezrozumiałymi decyzjami.

W najbliższą sobotę LKS Kęsowo udaje się na derby do Bydgoszczy. Mecz z AZS UKW zaplanowano na 19.00.

Pozostałe wyniki 12. kolejki. Wybrzeże II Gdańsk - Alfa 99 Strzelno 36:21 (18:9), GKS Żukowo - AZS UKW Bydgoszcz 30:25 (16:9), Szczypiorniak Olsztyn - SMS ZPRP II Gdańsk 23:25 (8:15), Cartusia Kartuzy - MKS Grudziądz 20:32 (12:18), Gwardia Koszalin - Energetyk Gryfino 20:29 (11:13).

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport