Do Nieszawy przyjechali cykliści
W gronie amatorów dwóch kółek byli dorośli i dzieci, bo to nie impreza sportowa, a rekreacyjna.
- Byliśmy niedawno z mężem na czterodniowym rajdzie w Górach Świętokrzyskich szlakiem majora Hubala - pochwaliła się nam Renata Małek z 58 - osobowego klubu "Cykliści"pod wodzą Pawł Grabczewskiego. - Zrobiliśmy czterysta kilometrów.
- A my to taki nieformalny rowerowy klub emerytów - śmieje się Henryk Gawlak z kilkuosobowej grupy starszych panów. - Odkąd wsiedliśmy na rowery, a praktycznie każdy z nas zrobił to dopiero na emeryturze, przeszły nam wszystkie choroby: nadciśnienie, bóle kręgosłupa, a nawet cukrzyca.
- Najstarszy z nas, nieobecny dziś, ma osiemdziesiąt dwa lata - dodaje Zygmunt Szałwiński. Pokonują rowerami po kilkanaście tysięcy kilometrów rocznie. Jutro wybierają się do Złejwsi Wielkiej w powiecie toruńskim.
W Nieszawie powitano uczestników rajdu grochówką, wędzoną słoniną chlebem i napojami. Przygotowały to Spółdzielnia Socjalna Budowlani i Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Miasta Nieszawy. Rowerzyści usłyszeli też kilka słów o mieście. Specjalnie dla nich uruchomiono też przeprawę promową, która rozpocznie regularne rejsy we wtorek. Na pożegnanie każdy z rajdowiczów otrzymał okolicznościową widokówkę Nieszawy
Z Nieszawy uczestnicy rajdu udali się przez Bobrowniki z powrotem do Włocławka.
Aleksandrów, Ciechocinek, Nieszawa - informacje
Czytaj e-wydanie »